Musi się chcieć

Przegląd Powszechny 1/2012 Przegląd Powszechny 1/2012

Lekarz, jeżeli ma czas i empatię, może pomóc, może wskazać przyczynę dolegliwości. Ale nie ma prawa decydować o wybieranych przez konkretną osobę wartościach. Może jej jedynie pokazać, jak te wybory przekładają się na zdrowie.

 

- Co to znaczy?

- Pacjent musi czuć oparcie. To jest moim zdaniem najważniejsze, co daje lekarz, choć bezpośrednio nie należy to do jego pracy. Osoba w chorobie czy stresie musi mieć oparcie. Oczywiście powinni je dawać przede wszystkim rodzina i przyjaciele.

Studenci, którzy do mnie przychodzą, myślą, że będę ich namawiał do tego, żeby się tylko uczyli. Przekonuję ich, że ważny jest także sport i życie towarzyskie. Na studiach zawsze mi się wydawało, że szkoda tracić czas tylko na naukę i sam działałem w Zrzeszeniu Studentów Polskich, uprawiałem sport, rozglądałem się za dziewczynami i oczywiście się uczyłem. Kiedy się połączy te elementy, to wydaje się, że wszystko jest poukładane. Nie ma wówczas przekonania, że w dorosłym życiu jest coraz trudniej. Jeśli ktoś przegra mecz, to może uda mu się „randka”.

Natomiast osobom starszym, które narzekają na pracę mówię, że dopóki są potrzebne, będą szczęśliwe, choć może jeszcze o tym nie wiedzą. Nieszczęśliwe zaczną być, kiedy przestaną być potrzebne. Pacjenci złapali mnie dziś w Klinice na korytarzu o 6:30 i zapytali zatroskani: „Panie profesorze, co tak wcześnie?”. Odpowiedziałem im, że ja na szczęście lubię swój zawód, więc proszę mnie tak nie żałować. Szybko się otworzyli, zaczęła się rozmowa, powiedzieli, że to szczęście, że lubię swoją pracę. Mówili też, co sami robią, mieliśmy krótką acz głęboką pogawędkę. Więc nie próbujmy żałować osób, które są zapracowane. Jeżeli ktoś nie lubi swojego zawodu i ze wstrętem myśli i obowiązkach, to nie będzie szczęśliwy. Oparcie może znaleźć w rodzinie, przyjaciołach, w pasji. Często zupełnie niezwiązanej z pracą, nawet jeśli dla innych to jakieś dziwne hobby.

Rok temu od żony, dzieci, wnuków, zięciów dostałem na urodziny pianino. Wiedzieli, że kiedyś jako dziecko trochę grałem, potem pianino było u cioci, i gdy tata przestał ciocię odwiedzać, ja przestałem grać. W domu robimy czasem spotkania z przyjaciółmi naszych dzieci i ich dziećmi. To miłe spotkania, przyjaciele dzieci to już dorosłe osoby,  którym zawsze proponuję, żebyśmy sobie mówili po imieniu. Część z tego korzysta, część nie, dalej wolą bym był dla nich „profesorem”, a moja żona „znakomitym kardiologiem”. Pytają nas często nasi rówieśnicy, czy nam się chce. To prawda, kiedy wychodzą, rzeczywiście jesteśmy zmęczeni. Ale relacje z nimi dają nam wsparcie. I ja sam mam satysfakcję, kiedy ktoś z młodszego pokolenia się mnie czy mojej żony radzi w ważnych dla nich sprawach. Czasem wolą porozmawiać z nami, swoimi przyjaciółmi niż z rodzicami. Mają do nas zaufanie.

Warto się otwierać, na przykład zaprzyjaźnić się z sąsiadami. Pomóc im, kiedy mają problem. Mało kto sam radzi sobie z problemami. I bez tego ten proces starzenia się będzie bardzo trudny. Najgorsze, co obserwuję u osób starszych, to nie problem choroby, ale samotności. Osoba samotna, która ma jakiekolwiek dolegliwości, jest w trudnej sytuacji z większą szansą na przegraną. Musi mieć kogoś, kto ją pocieszy.

- Czy osobę, która akceptuje to, że nie jest nieśmiertelna, łatwiej się wyleczy?

- Kiedyś starsi asystenci, za którymi w szpitalu nosiłem historię choroby, pokazywali mi pacjentów w trudnym stanie i mówili tak: „Ta pani będzie żyła – ona chce żyć”. Trochę mnie to na początku rozśmieszało, bo brzmiało jak jakieś szamaństwo. Potem z pokorą patrzyłem, ile w tym było racji. Wola życia się liczy. Najczęściej ona się wiąże z motywacją: mam dla kogo żyć, nie chcę kogoś zostawić, nie chcę umrzeć. Zaczyna się walka. I tę walkę widać.

Największy problem jest wówczas, gdy pacjent w trudnym stanie mówi, że nie chce żyć, a na proste pytanie: „Ale zaraz, przecież ma pan dla kogo żyć?” – mówi: „Nie mam”. Wtedy szanse lekarzy zdecydowanie się zmniejszają. Lepszą odporność, lepszy układ immunologiczny ma osoba zmotywowana do życia. Wiele chorób nowotworowych jest spowodowanych przez wirusy, które układ odpornościowy może pokonać. Wiemy jednocześnie, że układ immunologiczny pilnuje komórek, żeby się nie namnażały w sposób niekontrolowany. Osoba, która ma motywację do życia, ma też lepszy układ immunologiczny.

Podobnie jest z dziećmi w przedszkolu. Mówi się często, że chorują. Czy dlatego, że dzieci przynoszą infekcje? To tylko część prawdy. Druga część jest taka, że dzieci tęsknią za rodzicami, czyli są w stresie i mają gorszy układ odpornościowy.
Chory w konsekwencji ciężkiej choroby, wcześniej czy później, może umrzeć. Powinien być otoczony odpowiednią atmosferą. Obecnie jest to bardzo trudne. Mało się o tym mówi, a jeszcze mniej robi, by tak było. Chory nie powinien umierać na szpitalnym korytarzu. Nie powinien umierać bez osób bliskich.

Warto pamiętać o jednym: lekarze walczą o zdrowie psychiczne, o większą odporność, żeby pacjent miał napęd, żeby miał chęć do życia. To są proste zabiegi. Mamy to szczęście, że w naszej klinice uczą się zawodu młodzi fizjoterapeuci. Te młode dwudziestoparoletnie osoby działają na chorych fantastycznie. Kiedy wejdą do sali panów trzy młode, pełne uroku dziewczyny albo do pań trzech młodzieńców, to choćby nie wiem co, pacjenci wstają z łóżka, dają się zaprowadzić na spacer.

Jeżeli do tego obok jest rodzina, jeżeli widzę na obchodzie, że do łóżka pacjenta są przyklejone kartki, laurki od dzieci, wnuków, to mówię: „Jest dobrze”. Jest dla kogo żyć. Z takim pacjentem rozmawia się inaczej. Wtedy, na przykład przed ryzykownym zabiegiem, którego się obawia, ten pacjent powie: „Dobrze, róbcie to, muszę być zdrowy”.
Sam przekonałem się na sobie, jaką motywację dają wnuczęta.

Kiedy wchodzę ze studentami do sali pacjentów, mówię im zawsze: „Szukajcie znaków”. Co to znaczy? „Patrzcie na pacjenta. Pamiętajcie, że każde słowo, które tu powiemy, on będzie przetrawiał. Popatrzcie, czy widać po nim chorobę, w jakim on jest stanie psychicznym? On wielu rzeczy nie powie, nawet jak go zapytacie. Patrzcie, jakie wam wysyła znaki, to może go łatwiej zrozumiecie”. Potem studenci mówią, że zrozumieli, o co chodziło.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...