Droga doskonałości jako podręcznik historii duchowości

Zeszyty Karmelitańskie 57/4/2011 Zeszyty Karmelitańskie 57/4/2011

Jeszcze niewiele lat temu w historiografii katolickiej i protestanckiej narzucano rozumienie „reformy Kościoła” jako monopolu wierzących niekatolików tego stulecia (luteranów, kalwinistów, anglikanów itd.). Wszystkie próby reformy Kościoła Katolickiego od wewnątrz były zawarte – tak twierdzą niektórzy historycy – w tak zwanej Kontrreformacji

 

Być może wielu lektorom wyda się dziwne, że dzieło z duchowości o tak wielkim wpływie na historię zostało napisane przez kobietę niewykształconą w tym kierunku, mniszkę klauzurową. Jest jednak pewne, że Teresa zasługuje na ważne miejsce wśród autorów XVI wieku, i to nie tylko dlatego, że napisała Księgę fundacji, niezwykłą kronikę swojej przygody duchowej, ale dlatego że wszystkie Jej dzieła to kostki, z których można ułożyć mozaikę – historię tamtego stulecia[1]. To samo można by powiedzieć o wszystkich innych wielkich mistykach i pisarzach duchowych, którzy nie tylko żyją życiem Bożym, ale też twardo chodzą po ziemi, wierni sobie samym i otaczającej ich rzeczywistości. Mistyka chrześcijańska XVI wieku wciąż cieszy się dobrym zdrowiem dzięki silnemu realizmowi, który wiąże mistyków z ziemią i jej historią.

Po tym ogólnym wstępie przypominamy główne punkty odniesienia w historii, które mniej lub bardziej wyraźnie pojawiają się w Drodze. Odniesienie do „reformy Kościoła”, którym zajmowałem się w drugiej części tego wprowadzenia, jest ważnym świadectwem zakorzenienia Autorki tego dzieła w wymiarze historycznym. Istnieją też inne pożyteczne linie przewodnie, o których powiemy później.

Reforma Kościoła Katolickiego i Reformacja protestancka

Jeszcze niewiele lat temu w historiografii katolickiej i protestanckiej narzucano rozumienie „reformy Kościoła” jako monopolu wierzących niekatolików tego stulecia (luteranów, kalwinistów, anglikanów itd.). Wszystkie próby reformy Kościoła Katolickiego od wewnątrz były zawarte – tak twierdzą niektórzy historycy – w tak zwanej Kontrreformacji, to znaczy reakcji sił katolickich, Kościoła i różnych państw przeciw Lutrowi i innym heretykom w danym momencie. Do tej armii teologów, świętych i żołnierzy została włączona – czemu nie! – Autorka Drogi doskonałości. Dzisiaj nie do utrzymania jest pogląd, o którym mówiliśmy na początku: jest on zbyt krótkowzroczny i historycznie nieprawdziwy. W tym wprowadzeniu chcę oprzeć się na moich poprzednich pracach na ten temat[2].

Rozpraw historycznych na temat reformy katolickiej w XV i XVI w. nie brakuje do tego stopnia, że nie jest konieczne ich przywoływanie. Reforma przynosi z sobą wzmożoną analizę sytuacji historycznej, w której znajdował się Kościół[3]. Być może, że w całej tej literaturze nie poświęcono wystarczająco dużo uwagi ważnemu tematowi, jakim jest związek pomiędzy Reformacją a pojawieniem się wielkich mistyków i ich działalnością reformatorską wewnątrz Kościoła. Łatwo byłoby znaleźć krzykliwe przykłady w historii religijnej XV/XVI w., okresu ewidentnego upadku moralnego wewnątrz Kościoła, wielu nieśmiertelnych dzieł napisanych przez ludzi duchowych tej epoki[4]. Listę taką można by rozciągnąć również na inne okresy historii. Renesans w Europie nie jest czasem specjalnie świetlanym dla Kościoła, jeśli chodzi o świętość osób na szczytach władzy, i zapewne istnieje spora liczba pisarzy duchowych, którzy potwierdziliby tę wspomnianą ogólną zasadę.

Już na pierwszych stronach Drogi dostrzegamy związek między protestantyzmem – również tym hiszpańskim – a początkami reformy terezjańskiej i samą redakcją dzieła. Czytelnicy mało zorientowani mogą stwierdzić, że protestantyzm był powodem Reformy terezjańskiej, rozumiejąc przez powód to, co powoduje konieczność wystąpienia skutku, bez którego skutek ten nie miałby miejsca. Według takiego rozumienia bez Lutra nie byłoby reformy dokonanej przez świętą Teresę. Jest to błąd nie do przyjęcia w interpretowaniu historii, jak to – mam nadzieję – jasno wynika z tego, co powiedziałem powyżej. Tak Życie, jak i Droga pokazują, że luteranizm był jeszcze jedną z okazji, które powodowały Świętą do zapoczątkowania zarówno swojej osobistej reformy – nawrócenia, jak i tej o wymiarze wspólnotowym.

Życie jest raczej „prehistorycznym” świadectwem reformy osobistej Teresy, z jej powszechnie znaną intencją zbawienia luterańskich heretyków. „Myślałam – pisze – o tym, co mogłabym uczynić Jego Majestatowi i zrozumiałam, że przede wszystkim muszę odpowiedzieć na obowiązki wynikające z mojego powołania zakonnego, wypełniając możliwie jak najdoskonalej moją Regułę” (Ż 32,9; por. 32,6). Droga natomiast dostarcza nam najświeższych wiadomości o zamieszkach kalwinistów (hugonotów) francuskich przeciwko Kościołowi Katolickiemu, które nieco zabarwiają duchem ewangelickim projekty reformy karmelitańskiej – np. surowość życia w klasztorach bez dochodów. Takie miałyby być romantyczne początki reformy terezjańskiej, która później będzie się rozwijać w kierunkach bardziej racjonalnych. „Dowiedziawszy się – mówi nam – o szkodach, jakie wyrządzili we Francji ci luteranie […] zdecydowałam się uczynić choćby to niewiele, co mogę, ale które zależy ode mnie, to znaczy wypełniać rady ewangeliczne w sposób jak najbardziej doskonały”[5]. Niech czytelnik zauważy, w jaki sposób zamiar Teresy ewoluuje: zaczyna ona od wypełniania Reguły (aspekt konstytutywny życia zakonnego) w kierunku rad ewangelicznych. Osąd przesuwa się w umyśle Świętej ku temu, co ewangeliczne i może nawet – aczkolwiek nie jest to całkowicie oczywiste – od tego, co instytucjonalne do tego, co charyzmatyczne.

W jednej z wcześniejszych prac przypominałem, że Święta, zresztą tak samo jak wszyscy inni Hiszpanie w tym czasie, była źle poinformowana co do sprawy protestanckiej[6]. Manipulowanie wiadomościami przez ludzi dzierżących władzę było bardzo częste. Ponieważ ta herezja środkowoeuropejska niszczyła jedność religijną i polityczną, autorytetom religijnym i cywilnym leżało na sercu, by prosty lud zareagował na Reformację całkowitym odrzuceniem i oporem. Do Świętej dociera niewiele bezpośrednich informacji od Hiszpanów zaangażowanych w Niemczech, natomiast wiele z nich dociera w formie ulotek, kazań w kościołach, osobistych relacji ze spowiednikami i teologami itp. Główni inkwizytorzy publikowali edykty, które następnie wysyłali proboszczom i przełożonym zakonnym do odczytania w kościołach; tą samą drogą docierali do spowiedników, namawiając ich, aby zachęcali swoich penitentów do donoszenia na heretyków. Jeden z historyków zajmujących się Inkwizycją przypomina następujące szczegóły:

„Ci proboszczowie, którzy odmówiliby przeczytania tych edyktów w swoich kościołach, poddani byli surowym zarządzeniom. Ponieważ nakaz ten powinien być promulgowany we wszystkich miastach, wsiach i każdym innym miejscu, również zobowiązani zostali wszyscy przełożeni zakonów, jak również kaznodzieje, aby w swoich kazaniach uczynili obowiązującym nakaz donoszenia, dotyczyło to również spowiedników w ramach sprawowania sakramentu pokuty. W lutym 1535 r. kardynał wydał nowy nakaz służący temu samemu celowi, gdyż Wielki Post wydawał mu się stosownym momentem, by odniósł pożądany skutek. Faktycznie pełniąc funkcję sekretarza Inkwizycji we dworze mogłem zdać sobie sprawę, że w okresie wypełniania corocznego nakazu w okresie Wielkiego Postu i Wielkanocy do trybunału docierało więcej donosów w ciągu jednego tylko tygodnia niż w każdych trzech miesiącach reszty roku; dowód na to, że nakazywali to spowiednicy”[7].

 


[1] Tak uporządkowałem ten temat wraz z niektórymi świadectwami historycznymi w: Oddźwięk historyczny Drogi doskonałości, w pracy zbiorowej: Akta międzynarodowego kongresu terezjańskiego (4-7 października 1982), str. 41-42.
[2] Por. opinię wielkiego hispanisty M. Bataillon, dzieło cyt., str. 43. W niniejszym wprowadzeniu moja opinia jest nieco inna.
[3] Wizja panoramiczna R.G. Villoslada (dir.) Historia Kościoła w Hiszpanii w XV/XVI w., Madryt, BAC, 1980. Na temat Zakonu Karmelitów w Hiszpanii do dzieła klasycznego O. Steggink można dodać P.M. Garrido, El solar carmelitano de San Juan de la Cruz, I, La Antigua provincia de Castilla (1416-1836), Madryt, BAC, 1996 i 2000. Jeśli chciałoby się zacytować mistyka, który w szczególny sposób cierpiał z powodu sytuacji Kościoła, również tego hiszpańskiego, byłby nim św. Jan z Avila w swoich Memoriales reformy Soboru Trydenckiego. Por. Dzieła wszystkie św. Mistrza Jana z Avila, VI, Madryt, BAC, 1971, str. 31-349.
[4] Niech mi będzie dane zacytować dwie moje prace, w których wyrażam podziw dla tego interesującego zjawiska: Duchowość wczesnego Średniowiecza, Madryt, Editorial de Espiritualidad, 2000, str. 203-229; bujny rozkwit mistyki średniowiecznej, również wśród kobiet, ibid., str. 231-363. Mistyka kobiet i doświadczenie Boga w Średniowieczu, w: „Revista de Espiritualidad”, 60 (2001), szczególnie str. 533-542.
[5] DE 1,1-2. Małe warianty redakcyjne w DV 1,1-2.
[6] Por. Święta Teresa i Protestantyzm hiszpański, w: „Revista de espiritualidad”, nr 4 (1981), str. 277-309.
[7] Juan A. Llorente, Historia krytyczna Inkwizycji w Hiszpanii, II, Madryt, Hiperion, 1980, rozdz. 13,1, str. 8-9.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...