Ojciec zastępczy

O zwolennikach Ojca Dyrektora mówi się często w tonie podsycającym tylko ich poczucie oblężenia. Tygodnik Powszechny, 29 lipca 2007




„Ukochany Ojcze Dyrektorze. Jesteśmy z Ojcem, cierpimy i się modlimy". Tak kończy się większość listów drukowanych w „Naszym Dzienniku" w obronie o. Tadeusza Rydzyka. Gdy po skandalu z taśmami okazało się, że sprawę dyrektora Radia Maryja ma rozstrzygnąć generał redem­ptorystów o. Joseph Tobin, u komentatorów dało się wyczuć wyraz ulgi: oto wreszcie o. Tadeusz Rydzyk odejdzie, a wraz z nim problem szowinizmu, antysemityzmu, wizji świata jako spisku wrogich sił oblegających twierdzę broniącą prawdy.

Ulga była mocno przedwczesna. W sprawie o. Rydzyka utrzymane zostanie najpewniej status quo: generał redemptorystów scedował decyzję na polskiego prowincjała o. Zdzisława Klafkę, przychylnego Ojcu Dyrektorowi. Poza tym nie chodzi tylko o redemptorystę z Torunia, lecz o jego słuchaczy. Uchodzących za zdyscyplinowaną siłę społeczną, wierną przywódcy i gotową na każde jego skinienie. Podzielających głoszone przez toruńskie media poglądy z przyczyn tkwiących nie tylko - by użyć tej samej metafory – w obrębie murów twierdzy, ale też na zewnątrz.


Grzech zaniedbania


– Transformacja pozostawiła pewne grupy ludzi z poczuciem przegranej – mówi prof. Piotr Sztompka, socjolog. Podkreśla, że o. Rydzyk, otwierając w 1991 r. Radio Maryja, zdołał zagospodarować narastającą frustrację społeczną.

Według badaczy zwolenników dyrektora Radia charakteryzuje w większości podeszły wiek i brak wyższego wykształcenia; ich miejsce zamieszkania to przeważnie wieś lub małe miasteczko. Boją się zmian w sferze, którą prof. Sztompka określa jako „nawyki serca", kształtowane w czasach diametralnie innych od czasów gospodarki rynkowej i pluralizmu poglądów. Rzadko inwestują w poprawę swojej sytuacji, potrzebują za to mocnego autorytetu, który powie, co jest prawdą i skąd bierze się ich trudna sytuacja. Który wskaże winnych.

Drugi kluczowy element charakteryzujący odbiorców mediów o. Rydzyka to typ religijności, który prezentują. – To religijność tradycyjna, ludowa, związana z rytuałem, często piękna, ale jej wykładnią wiary nie jest to, co mówi Papież, czy to, co głoszą dokumenty Kościoła, lecz słowa proboszcza. A w tym przypadku: o. Rydzyka – mówi medioznawczyni badająca media katolickie, prof. Katarzyna Pokorna-Ignatowicz.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...