Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Wigilia. Szczególny dzień w ciągu roku, którego synonimami mogłyby się stać takie słowa jak rodzinność, serdeczność, ciepło domowe, bezpieczeństwo. Tymczasem nie każdy człowiek takiego dobra doświadcza. Są jednak miejsca, w których można wbrew samotności wspólnie świętować Boże Narodzenie.
Opublikowany właśnie raport Głównego Urzędu Statystycznego jest alarmujący. Mimo wzrostu gospodarczego i większych nakładów na pomoc społeczną bieda w Polsce rośnie, zamiast się zmniejszać
Od czasu wyboru papieża Franciszka z nową siłą odzywa się wołanie o Kościół ubogi, co wcale nie musi oznaczać biedy. Apel ten w równym stopniu dotyczy hierarchów, jak i świeckich.
Ze skromnością łączy się poczucie godności i niesmak wobec wyniosłości czy egoizmu, zarówno wśród bogatych i wykształconych, jak i biednych
Nigdzie w Ewangelii Jezus nie potępia posiadania dóbr, nigdzie też nie pochwala biedy. Wręcz przeciwnie, kiedy widzi, że tłum jest głodny, stara się mu pomóc.
Zielonej wyspy nie widać – mówią pracownicy organizacji pomagających ubogim. Podopiecznych im raczej przybywa. A z opublikowanego pod koniec maja raportu UNICEF wynika, że w Polsce milion dzieci żyje w ubóstwie. Co piąte nie ma dostępu do dóbr niezbędnych do prawidłowego rozwoju.
Wiemy, że Jezus był bardzo dobrze ubrany. Tuż przed ukrzyżowaniem miał na sobie tak cenną szatę, że rzymskim żołnierzom nie opłacało się jej dzielić, więc rzucili o nią losy.
Przez ubóstwo rozumiał przede wszystkim brak i ograniczenie tych dóbr i wartości, dzięki którym człowiek mógłby zaspokoić swoje podstawowe potrzeby.
Dzieciństwo to czas zabawy i beztroski. Dla milionów dzieci jednak to okres niewolniczej pracy. Zamiast nauki w szkole – tkanie dywanów; zamiast zabawy lalkami – prostytucja; zamiast kopania piłki na podwórku – szycie piłek