Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
To, że aktywność fizyczna jest niezbędna dla utrzymania zdrowia, jest już chyba oczywiste dla każdego z nas. Jednocześnie z danych GUS wynika, że tylko ok. 10% osób po 60 r.ż. podejmuje regularny wysiłek fizyczny. Wnioski płynące z badań klinicznych są jednoznaczne: nie tylko otyłość, palenie papierosów, niezdrowa dieta, ale także niska aktywność fizyczna przyczynia się do przedwczesnej śmierci.
W gąszczu propozycji szybkich sposobów na poprawienie swojego stanu zdrowia rodzi się czasem wątpliwość, co wybrać, komu uwierzyć i co tak naprawdę jest dobre dla mojego organizmu?
Wystarczy pięć godzin w sieci, a zaczynamy czytać szybciej i mniej uważnie. I tak nam zostaje nawet po wyłączeniu komputera.
Mówiąc o kwestii zdrowego ciała, zwłaszcza w kontekście presji seksualnej, na pierwszym miejscu trzeba wspomnieć o sporcie, który jest fundamentalnym elementem w radzeniu sobie z napięciem seksualnym rodzącym się w człowieku.
Jest takie miejsce w Polsce, gdzie zdrowa dieta, ruch na świeżym powietrzu i wysiłek duchowy zdają się działać w szczególny sposób. To Radawa i położony w leśnym zaciszu Ośrodek Profilaktyczno-Rehabilitacyjny, zwany Domem Ojca Pio. Tam inaczej się oddycha, inaczej spędza dni, inaczej zaczyna myśleć…
Można mieć zdrowe ciało, wysportowane i muskularne, a zarazem posiadać chorą duszę. I odwrotnie: można przeżywać świętość i miłość w bardzo kruchym człowieczeństwie. Niewątpliwie zdrowe ciało i psychika pomagają w przeżywaniu szczęścia, ale go nie gwarantują.
Wysiłek fizyczny wpływa na rozwój zalet charakteru, zmniejszenie nerwowości i frustracji, sposób podejmowania decyzji, bardziej świadome dokonywanie wyboru działania, rozszerzenie kontaktów międzyludzkich oraz większą kontrolę nad uczuciami lęku i strachu.
Biblia podaje, że Jakub żył 147 lat, Abraham – 175, Izaak – 180, a Noe dożył aż 950 lat! I chociaż nie wiemy, czy biblijne lata należy rozumieć tak jak te dzisiejsze, to i tak robią wrażenie. Czy istnieje sposób na przedłużenie życia?
Kiedy mówimy o bezpieczeństwie, mamy na myśli zapewnienie potrzeby miłości, zrozumienia, akceptacji, czyli tych funkcji, które powinna spełniać tradycyjna rodzina. M. Jordan twierdzi, że mimo swoich niekwestionowanych zalet, rodzina spotyka się z wieloma destabilizatorami swojej funkcjonalnej równowagi i harmonii zarówno w makro-, jak i mikroprzestrzeni.
Każdy, kto usiłował zmierzyć się ze szpitalną rzeczywistością w tym okresie, przekonał się, jaki stres wywołuje niepewność, czy szpital udziela jeszcze oczekiwanych świadczeń, czy już nie.Wciąż potrzebne są – tak jak w późnych latach Peerelu – znajomości i, niestety, istnieje korupcja, jak w każdej sytuacji, gdy dobra są limitowane.