Ponad dwa miliony Polaków obejrzało film Śmierć prezydenta o katastrofie pod Smoleńskiem emitowany przez kanał National Geographic. Niestety, zamiast rzetelnego dokumentu obejrzeli obraz powielający bezkrytycznie wersję zdarzeń przedstawioną przez raporty MAK i komisji Millera. Jego przeciwieństwem jest film Anity Gargas Anatomia upadku.
Nie ma innego kraju, w którym jest tyle do zobaczenia, zwiedzania, chłonięcia – ocenia Jerzy Zelnik, znany i lubiany aktor. Rzym, Florencja, Siena, Asyż, Genua, Wenecja to prawdziwe perełki
9 maja, gdy Bronisław Komorowski z Wojciechem Jaruzelskim świętowali w Moskwie Pabiedę, w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu kilkutysięczny tłum skandował: „Tu jest Polska“.
Uwielbienie Boga mamy kontynuować w całej naszej codzienności. Słusznie zauważa św. Augustyn, że nie zawsze można Boga wielbić ustami, ale naszym życiem zawsze. Czas serca, 97/2008
Naftowi szejkowie przestaną wkrótce paradować we wspaniałych rolexach, a arabscy miłośnicy łakoci zajadać słynne na cały świat szwajcarskie czekoladki. Wszystko za sprawą nieoczekiwanego powodzenia referendalnej inicjatywy „Stop minaretom”. Przewodnik Katolicki, 13 grudnia 2009
Śluby lwowskie Jana Kazimierza rozpowszechniły tytułowanie Maryi Królową Polski. Kult ten znany był jednak wcześniej, od objawień o. Mancinellego. Mija właśnie 400 lat od chwili, kiedy Matka Boża po raz pierwszy ogłosiła na polskiej ziemi, przy grobie św. Stanisława – 8 maja 1610 r. – że jest Królową naszego kraju i narodu.
Powołanie zakonne odczuwałam już od siódmego roku życia, nikomu tego nie zdradzając. W pamięci wciąż mam dzień Pierwszej Komunii świętej. Nieważne, że droga do kościoła wiodła osiem kilometrów przez las. W długiej białej sukience szłam pieszo wraz z rodzicami, dumna i szczęśliwa. I tak było każdej niedzieli.
Dobrze, jeśli Kościół w Polsce będzie chętniej powierzał różne funkcje kobietom, bo one też od wieków tworzą Kościół. To tylko potwierdzi jego wiarygodność i otwartość. Idziemy, 23 listopada 2008
Dawno, dawno temu w Polsce i Związku Sowieckim furorę robiły dowcipy o erewańskiej rozgłośni radiowej, szydzące ze „świetlanej rzeczywistości” i z rządowej propagandy komunistycznej.
Krzyżaka chwalić – marne zajęcie. Czyżby? Chyba lepiej właśnie doceniać wroga i aż za dobrze wiedzieć, z kim się ma do czynienia. A może trzeba w nim zobaczyć współbrata w wierze? I czasem… sojusznika? Bo przecież, wbrew pozorom, nasi przodkowie nieraz patrzyli na Krzyżaków jak na chrześcijańskich sojuszników. I podobnie Krzyżacy na nas. Spróbujmy zatem…