Tyle wrażeń, że aż nudno?
Szli polem, w ciepłym blasku słońca. A potem szli gajem i słońce sączyło się przez liście – prosto w złoty wiklinowy koszyczek. A potem szli łąką – pod gołym niebem, po którym pomykały lekkie chmurki. Jedna chmurka zamarudziła, zatrzymała się na chwilę nad kwiecistą łąką, westchnęła z zachwytu i – kap, kap – spadł na łąkę ciepły drobny deszcz… (cytat z baśni Złoty koszyczek Hanny Januszewskiej )