Gdyby Jezus był tylko człowiekiem, „tylko jednym z nas”, jak sądzili mieszkańcy Nazaretu, to niby dlaczego mielibyśmy przyjąć Jego naukę jako orędzie skierowane do wszystkich narodów i wszystkich pokoleń?
W początkach chrześcijaństwa dopuszczało się do głosu wszystkich, bo pominięcie kogoś mogło oznaczać pominięcie głosu Ducha Świętego.
Benedykt XVI wypowiada się o kulcie maryjnym bez specjalnego entuzjazmu, centrum swojego nauczania budując wokół chrystologii. Dlaczego jedzie do Fatimy?