Benedykt XVI wypowiada się o kulcie maryjnym bez specjalnego entuzjazmu, centrum swojego nauczania budując wokół chrystologii. Dlaczego jedzie do Fatimy?
W środę 12 maja Benedykt XVI odwiedza Fatimę, miejsce jednego z najsłynniejszych objawień maryjnych. Jeśli wierzyć rzecznikowi Watykanu ks. Federico Lombardiemu, wizyta w tym miasteczku ma być dla Papieża głównym celem podróży do Portugalii.
Zjawa nad dębem
W drugiej dekadzie XX w. sytuacja Kościoła w Portugalii pogarszała się z roku na rok. W 1910 r. rewolucja republikańska obaliła monarchię, a nowe rządy były wrogie wobec katolicyzmu; Kościołowi odbierano szkoły, zniesiono nauczanie religii, klasztory likwidowano, wielu biskupów i księży zmuszono do emigracji.
W 1916 r. rozpoczęły się tymczasem wydarzenia, które miały portugalski katolicyzm trwale wzmocnić. Trójce kilkuletnich pasterzy, Łucji Dos Santos oraz Franciszkowi i Hiacyncie Marto ukazała się zjawa. Schronili się przed deszczem w grocie, a kiedy z niej wyszli, przerażeni zobaczyli zbliżające się do nich światło, w którego środku zarysowywała się ludzka postać, wyciągająca do nich rękę. Przedstawiła się jako Anioł Pokoju, nauczyła modlitwy przebłagalnej do Boga i wezwała do przyjmowania cierpień, „które Bóg dopuszcza”. Widzenia anioła (było ich kilka) zapowiadały wizytę znacznie ważniejszą, bo samej Matki Bożej.
Ukazała się ona trójce dzieci w niedzielę 13 maja 1917 r., kiedy wracały do domu z wypasu owiec. Nagle, nad jednometrowym krzewem ilex, pojawiła się, według słów Łucji „Pani ubrana na biało, bardziej lśniąca niż słońce”, która poprosiła je, by przychodziły w to miejsce 13 dnia każdego miesiąca przez pół roku. Przy kolejnych spotkaniach przedstawiła im się jako Matka Boża Różańcowa i przekazała objawienie dla świata. Franciszek zjawę jedynie widział, Hiacynta także słyszała, a Łucja mogła z nią rozmawiać. Obdarzona niezwykłą pamięcią, po latach (w roku 1941 i 1944) spisała treść objawienia.
Maryja przed ostatnim ukazaniem się 13 października zapowiedziała cud. A że objawienia stały się wydarzeniem medialnym, obietnica ta ściągnęła do Fatimy ponad 70 tys. ludzi. Według relacji antyklerykalnej gazety „O Seculo” byli świadkami, jak „słońce zadrżało i zaczęło wykonywać nieprawdopodobne, nagłe ruchy”. Widziano to w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, jednak obserwatoria astronomiczne nie odnotowały żadnych szczególnych zjawisk.
Kłopotliwy nakaz
Objawienia podzielone były na trzy „tajemnice”, z których dwie ujawniono w latach 40.
Pierwsza wiązała się z wizją piekła czekającego grzeszników: „morzem ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi, widzieliśmy w tym morzu demony i dusze (...) wśród bolesnego wycia i rozpaczliwego krzyku”. W drugiej Maryja prosiła o ustanowienie nabożeństwa do swego Niepokalanego Serca, wprowadzenia praktyki „pięciu pierwszych sobót” (ofiarowania Komunii św. w intencji przebłagalnej), a także o poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu – w przeciwnym wypadku kraj ten „rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła”. Jeśli zaś ludzie nie przestaną obrażać Boga, to „za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza wojna”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.