W lutym 1983 r. s. Rut pożegnała Polskę i wraz z czterema siostrami wyruszyła do Kenii. Dziś wspólnota felicjanek w tym afrykańskim państwie rozrosła się do prawie 70 zakonnic.
Kiedy spotyka się małżonków, którzy przeżyli ze sobą wiele lat i do tego wyglądają na szczęśliwych, to aż ciśnie się na usta, banalne może, pytanie: jaka jest ich recepta na udany związek?
Nie chciała być zakonnicą, nie chciała nosić habitu, nie chciała rezygnować z życia rodzinnego, chciała mieć męża i dzieci. Dziś jest felicjanką. Pan Bóg posłał ją do Estonii, by tam głosiła Ewangelię.
– Tu es rien pour moi! You are nothing for me! – krzyczy na mnie szef hotelowych animatorów. – Jestem wściekły i lepiej, żebym z tobą teraz nie rozmawiał!
W niezwykłą podróż w poszukiwaniu śladów życia kobiety, która urodziła przyszłego Papieża, wybrała się Milena Kindziuk. I powstał portret wyjątkowej matki...