W niezwykłą podróż w poszukiwaniu śladów życia kobiety, która urodziła przyszłego Papieża, wybrała się Milena Kindziuk. I powstał portret wyjątkowej matki...
Dziennikarka „Niedzieli” wzięła na siebie bardzo trudne zadanie, gdyż wiedza na temat Emilii Wojtyłowej do tej pory była szczątkowa, a właściwie wokół jej osoby panowało milczenie. Dziennikarka przebiła tę barierę. Przemierzyła Polskę w poszukiwaniu dokumentów i wspomnień o matce Jana Pawła II. Ocaliła ostatnie ślady.
Dziennikarskie śledztwo
Milena Kindziuk rozmawiała z członkami rodzin Kaczorowskich i Wojtyłów oraz z najbliższymi współpracownikami Jana Pawła II, przede wszystkim z kard. Stanisławem Dziwiszem i Siostrami Sercankami, czyli z watykańską rodziną Ojca Świętego. Pragnęła ocalić pozostałe jeszcze strzępy wspomnień o Emilii Wojtyłowej. Przeglądała księgi parafialne, miejskie kroniki, stare gazety, reklamy, muzealne zbiory. Dotarła do niepublikowanych wcześniej zdjęć i nieznanych dotąd dokumentów – wszystko utrwalała na fotografiach i robiła szczegółowe notatki. Pozwoliło to na stworzenie chyba pierwszego portretu matki Ojca Świętego Jana Pawła II, co jest bardzo ważne, bo nie ma już ludzi, którzy ją pamiętają, nie pisała pamiętników, nie zostały po niej żadne listy. „Emilia jawi się jako wielka nieobecna. Cicha. Tak jakby specjalnie usunęła się w cień, żeby później lepiej było widać jej syna” – pisze Milena Kindziuk. A jednocześnie informuje, że we Włoszech wyszły dwie książki poświęcone Emilii Wojtyłowej (w 1988 r. i 2012 r.).
Ród Kaczorowskich i ród Wojtyłów
Dzięki tej książce poznajemy całą rodzinę Papieża Polaka od strony matki, czyli ród Kaczorowskich, który ma swoje korzenie na Mazowszu i Zamojszczyźnie, a także od strony ojca, czyli ród Wojtyłów zakorzeniony w Czańcu, niedaleko Kęt. Poznajemy wiele szczegółów. Dowiadujemy się np., że Karol Wojtyła – ojciec przyszłego papieża został osierocony przez matkę Annę, gdy miał zaledwie dwa lata. Wątki rodzinne opisane w książce osadzone są w szerokim kontekście historycznym, kulturowym i obyczajowym. Poznajemy członków rodziny Jana Pawła II, zbliżając się jednocześnie do epoki, w której oni żyli. Dowiadujemy się, co w konkretnym dniu, np. w dniu ślubu rodziców Karola Wojtyły, pisała krakowska prasa, jakie wiadomości zamieszczała na czołówce i jakie drukowała ogłoszenia, poznajemy modę z tamtych lat, dowiadujemy się, jakie pojazdy jeździły po ulicach i jaka tego konkretnego dnia była pogoda, wychwytujemy nawet moment, w którym kołyska została zastąpiona dziecięcym wózkiem. Czytamy szpalty starych gazet, aby zorientować się, w jaki sposób informowano o wybuchu pierwszej wojny światowej czy potem – o odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Otrzymaliśmy bezcenną, pasjonującą opowieść pt. „Matka Papieża”, oprowadzającą nas po dawnych czasach i przybliżającą kawał polskiej historii, bliskiej każdemu Polakowi.
Kim była Emilia Wojtyłowa
W książce zostały uporządkowane podstawowe informacje o pochodzeniu Emilii Wojtyłowej. Jej dziadek – Mikołaj Kaczorowski przyszedł na świat w Magnuszewie. Był zameldowany i pracował w pałacu Zamoyskich przy Nowym Świecie w Warszawie. To z okna tego pałacu zrzucono fortepian Chopina w odwecie za próbę zamachu na carskiego namiestnika. Z pewnością Mikołaj Kaczorowski o tych zajściach słyszał. Dziadek Emilii zmarł w Warszawie, pogrzeb miał w kościele Świętego Krzyża. Nie tylko dziadek, ale również ojciec pani Emilii był silnie związany z rodem hrabiów Zamoyskich. Obaj pracowali w ich majątkach jako stangreci, gajowi, a nawet zarządcy majątku. Przemieszczali się wraz z Zamoyskimi w różne strony Polski, osiedli na Zamojszczyźnie. Odkryto dokument świadczący o tym, że ojciec Emilii – Feliks Kaczorowski urodził się w Michalowie w powiecie Szczebrzeszyn w Królestwie Polskim (na Zamojszczyźnie), w majątku Zamoyskich, a nie w Białej – jak wszyscy dotąd podawali.
Feliks Kaczorowski po śmierci hrabiego Zamoyskiego przeniósł się do Białej, gdzie w 1875 r. ożenił się z Marią Scholz, córką szewca. Później zamieszkał z rodziną w Krakowie. Tam jako ich piąte dziecko 26 marca 1884 r. przyszła na świat Emilia. W kościele św. Mikołaja w Krakowie zachowała się metryka chrztu matki Jana Pawła II, a z Księgi chrztu dowiadujemy się m.in., że jej ojciec był siodlarzem. Obecny proboszcz parafii św. Mikołaja – ks. dr Tadeusz Nosek jako ciekawostkę podaje informację, że mała Emilia Anna była zanurzona w tej samej starej chrzcielnicy, w której zostali włączeni do Kościoła sługa Boży Jerzy Ciesielski oraz gen. August Emil Fieldorf ps. Nil.
Emilia wychowywała się w Krakowie w domu pełnym dzieci – było ich dziewięcioro z pierwszego małżeństwa Feliksa Kaczorowskiego, a potem jeszcze doszła czwórka przyrodniego rodzeństwa. Zachowana rodzinna fotografia sprzed wieku wskazuje na wysoki standard życia. „W przeciętnej rodzinie córki nie miały tak pięknych fryzur, eleganckich bucików na obcasach czy sukni, w których równie dobrze na ulicach Krakowa mogły się pokazać wielkie aktorki”. Emilia była więc krakowianką, panienką z dobrego domu, ukończyła żeńską szkołę prowadzoną przez zakonnice, prawdopodobnie była to szkoła Sióstr Córek Bożej Miłości (nie zachowały się dokumenty). Potem mogła ukończyć szkołę wydziałową. Młodość spędziła więc w Krakowie Wyspiańskiego, Tetmajera, Kasprowicza, Przybyszewskiego, Solskiego. Uzyskała dobre wykształcenie, oprócz polskiego znała również język niemiecki, miała nienaganne maniery. Była uosobieniem kobiecości. Piękna, dobrze przygotowana do dorosłego życia...
W dzieciństwie i młodości Emilii wiele było bolesnych chwil, przede wszystkim wielokrotnie zetknęła się ze śmiercią i ciągle musiała się z nią „oswajać” – jak pisze Milena Kindziuk. Już we wczesnym dzieciństwie zmierzyła się ze śmiercią dwojga z rodzeństwa. Jako trzynastoletnia dziewczynka musiała pogodzić się ze śmiercią matki Marii, która odeszła, mając czterdzieści cztery lata. Potem Emilia straciła kolejne dwie siostry, a w wieku dwudziestu czterech lat na zawsze pożegnała ojca. Autorka książki doszła do wniosku, że w rodzie Kaczorowskich widać wyraźną tendencję do przedwczesnej śmierci kobiet.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.