Człowiek nadziei z ufnością spogląda w przyszłość i oczekuje szczęśliwego jej spełnienia w wieczności. Jego nadzieja jest bowiem zakotwiczona w Bogu. Podobne doświadczenie zdobył Ojciec Pio z Pietrelciny. Czy jednak było tak zawsze i nic nie zachwiało tej jego pewności, którą złożył w Jezusie Chrystusie? Głos ojca Pio, 1/2007
Podczas wizji usłyszał: „Podejmiesz walkę z tymi mężami o ponurych i przerażających czarnych twarzach!”. Tak Ojciec Pio poznał misję, którą powierzył mu sam Chrystus – został wybrany do walki ze złym duchem o ludzkie dusze.
W praktyce życia, im dalej od tamtej chwili glorii przed ołtarzem, tym trudniej i ciemniej. Stuła już krępuje. Obrączki dawno zgasły. Miłość stała się albo zaborcza, albo letnia – wielka nieobecna, wypędzona z ust i serca. Co się stało?
Nikt, kto nie przeżył konfliktu, nie zdaje sobie sprawy, jaką traumę może wywołać nocna ewakuacja przed spadającymi bombami czy ostrzałem. Przewodnik Katolicki, 19 października 2008
Co jest dla Ojca najważniejsze? – zapytałem. O. Jan Góra spojrzał mi prosto w oczy i powiedział: – Jest tylko jedna sprawa w życiu ważna: być z Chrystusem! Inne są nieważne.
Drobna, energiczna zakonnica, z której twarzy nie znika uśmiech. Oddana bez reszty założonemu przez siebie dziełu pomocy najuboższym i umierającym. Taki wizerunek Matki Teresy przeważnie pamiętamy. Mówi on wiele, ale nie wszystko. Okazuje się bowiem, że uśmiech na jej twarzy skrywał wielki dramat. List, 4/2008
„Wierność jest nudna” – śpiewa Natalia Kukulska w piosence promującej film „Och, Karol 2”. Dlaczego? Bo przecież wszystko, co mamy najcenniejszego, dzielimy tylko z jedną osobą – to dziś takie nieatrakcyjne. A jeśli jej jeszcze nie znamy, zachowujemy nasz skarb do czasu, kiedy się wreszcie spotkamy – jakie to nużące.
Krzyż – znak, symbol, przedmiot. Na ile obecny w naszym życiu, na co dzień i od święta? Jak wiele znaczący? Czy napomina, prowadzi, staje się przewodnikiem i świadkiem historii naszego życia? Niedziela, 21 lutego 2010
„Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49). To jedno z tych zdań Pana Jezusa, na które niejednokrotnie reagujemy skurczem serca.
Dlaczego Bóg stał się człowiekiem? To pytanie pojawia się nie tylko przy okazji przeżywania kolejnych świąt, ale obecne jest w ludzkich sercach i umysłach od początku. Niektórzy mówią, że Jezus musiał umrzeć na krzyżu, aby dokonało się nasze zbawienie, ale niekoniecznie musiał narodzić się w Betlejem.