W Ewangelii opis cudów dokonywanych przez Jezusa bardzo czę¬sto rozpoczyna się od szczegółu: od tego, że Jezus kogoś „dotknął”.
A gdyby tak uwolnić się od balastu kościelnej tradycji i zacząć żyć Ewangelią tak, jak żyły nią pierwsze wspólnoty chrześcijan?
Fragment Ewangelii św. Marka przeznaczony do odczytania w XIII niedzielę zwykłą roku B w tajemniczy sposób łączy dwie kobiece postacie.
Kościół autentyczny bezkompromisowo, wyznający Ewangelię, był i jest przedmiotem ataków, a chrześcijanie byli i są celem dyskryminacji, represji czy nawet krwawych zamachów
Nie tylko chrześcijanie czytają Ewangelię i pozostałe Księgi. Ranga Pisma Świętego jest na tyle wysoka, że ciężko przejść wobec niego obojętnym.
Jaka jest dziś polska wieś i jak dotrzeć do jej mieszkańców z Ewangelią? Czy zresztą w ogóle ktoś tam czeka na Dobrą Nowinę?
Na scenie klęczał hollywoodzki aktor. Prosił kobiety, by wybaczyły mu w imieniu tych wszystkich, które skrzywdził. Projekcja filmu okazała się lekcją Ewangelii.
Czymś niesłychanie ważnym jest odczytywanie Ewangelii jako słów miłości Boga do nas ludzi. Nawet kiedy jest to słowo trudne, zawsze jest ono słowem miłości.
Nigdzie w Ewangelii Jezus nie potępia posiadania dóbr, nigdzie też nie pochwala biedy. Wręcz przeciwnie, kiedy widzi, że tłum jest głodny, stara się mu pomóc.