Nad gmachami z kamienia i marmuru rozłożyła się chłodna rzymska noc. Nic nie zapowiada jeszcze świtu. Nad nami tylko gwiazdy poprzetykane chmurami, niżej latarnie rzucają mokre światło na chodniki i ulice. Po niedawnej burzy powietrze jest świeże, niemal wiejskie
Rano staję przed piętrowym domem, wyróżniającym się jedynie umieszczonym tuż nad chodnikiem oknem, w którym stoi łóżeczko. Każde otwarcie okna uruchamia dzwonek. Fałszywe alarmy po północy nie należą do przyjemnych, ale siostry się nie zrażają. Czas serca, 93/2008
Modlą się od czterech lat modlitwą różańcową przed Pałacem Prezydenckim. Łączą się z Jasną Górą na Apel Jasnogórski. 10 kwietnia 2010 r. rozpoczynało modlitwę kilka tysięcy osób. Już w maju było ich ledwie ponad pięćset. Po roku grupa stopniała do setki. Dzisiaj modli się kilka, kilkanaście osób. Ludzie z różnym wykształceniem: od podstawowego po wyższe, od robotnika po profesora. Stoją pod prostym drewnianym krzyżem, tuż obok tego ułożonego na chodniku z biało-czerwonych lampionów. Codziennie. Modlą się za ofiary i prześladowców. Modlą się za Polski sprawy wielkie, ale i codzienne. Zapisują kolejne dni naszej historii
Kiedy na polskich uniwersytetach rodziła się socjologia religii, hierarchowie Kościoła katolickiego podchodzili do tego faktu z nieufnością. Niektórzy obawiali się, że opisywanie słabości katolicyzmu posłuży komunistom jako argument w antychrześcijańskiej propagandzie. Jak się jednak okazało, dzisiaj ci sami socjologowie nie są już tak chętni do pisania czarnych scenariuszy. Być może nawet jesteśmy na fali wznoszącej
Najpierw był alkohol, potem narkotyki i kradzieże. Dziś Arkadiusz Zbozień znany jest jako Arkadio – chrześcijański raper z Nowego Sącza, który studiuje dziennikarstwo i prowadzi szereg ambitnych działalności. Po jakich ścieżkach włóczył się, nim odnalazł tę obecną?
Kwadrans w mieście. Dawniej po języku poznawało się, czy to pan, czy cham. Teraz przekleństwa jak przecinek, jak pauza dla nabrania oddechu, jak odruch, nad którym nie można już zapanować. Niedziela, 30 sierpnia 2009
Łatwo sobie wyobrazić, jak trudno pogodzić się z tym, co ich spotyka. Wystarczy zamknąć oczy i próbować się poruszać. Dlatego pielgrzymka osób niewidomych jest zawsze wyjątkowa. W tym roku spotkali się oni u stóp Matki Bożej Bolesnej w Chełmnie, 40 km na północ od Torunia.
Przez trzydzieści lat budował największe w kraju wydawnictwo chrześcijańskie. Podobno sam św. Maksymilian Kolbe przychodził do niego po nauki. Pewnego dnia w 1926 r. jednym podpisem przekazał wszystko na własność diecezji warszawskiej. A sam zaczął budować od początku.
Są takie budynki, w których, często w sposób niewytłumaczalny, jedni ludzie przeistaczali się w zwyrodnialców, inni stawali się bohaterami. Tam odsyłano w niebyt lub odbierano zdrowie; tam „hodowano” delatorów. A wszystko to w imię postępu i szczęścia ludu. Wzrastanie, 7-8/2009
Kardynał Stanisław Dziwisz powtarza często, że to psycholodzy muszą zanalizować naukowo fakt, że pielgrzymi, którzy przybywają na grób Jana Pawła II, odwiedzają w tym miejscu nie osobę umarłą, ale żywą.