Wszystko, co wiem o moralności (...), zawdzięczam piłce nożnej – mawiał Albert Camus. Dziś by pewnie tego zdania nie zaryzykował. Ale futbol wciąż mówi nam sporo o świecie. Choćby dlatego warto oglądać Euro 2012.
Pośród całej tej katastrofy, jaką był finał mundialu, należy się cieszyć, że zwyciężył ten, który więcej wniósł do niego piłkarsko. Ironia polega na tym, że Hiszpanie grali bardziej po „holendersku” niż Holendrzy.