Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie prasa.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Niedofinansowana, zbiurokratyzowana, często pozbawiona znaku jakości. Miejsce pracy sfrustrowanych nauczycieli i kuźnia przyszłych pokoleń prawników, mechaników i polityków, którzy – bez względu na zainteresowania – uczą się zarówno o pantofelkach, jak i rodzajach podmiotu. Skansen?
Interesującą cechą współczesnej młodzieży jest umiejętność krytycznego osądu własnego środowiska. Młodzież nie jest zadowolona sama z siebie. To ważny sygnał dla szkoły i rodziny. Ale jest to sygnał również dla samej młodzieży.
Przez te 20 lat widziałem, jak niektórzy się wykruszali. Katechetka po próbie zmierzenia się z warszawskimi gimnazjami wolała pójść do pracy na kasie w hipermarkecie.
„Inwestować w dziecko” brzmi trochę jak „inwestować w ziemię czy nieruchomość”. Jednak rzeczywistość wzywa rodziców do alertu: – Jeśli dziecko ma w dorosłym życiu osiągnąć wyższy status społeczny, musi chodzić do dobrych szkół. Musi brać dodatkowe zajęcia. Musi być liderem, musi rozwijać się wszechstronnie. Czy rzeczywiście musi?
W świecie kultu pieniądza zauważamy, że społeczeństwo powoli przywraca zawodowi nauczyciela niegdysiejszy autorytet. Nie dlatego, że nauczyciele zarabiają dużo, ale z tego powodu, że Polacy na nowo odkryli wartość wiedzy. Wykształcenie wyższe chce już zdobyć 80 proc. uczącej się młodzieży
Negatywne odczuwanie stresu pojawia się wówczas, gdy przy rozpoznaniu trudnej sytuacji stwierdzamy brak możliwości jej przezwyciężenia. Niezwykle niebezpieczny jest stres chroniczny powstający w wyniku ciągłego odczuwania napięcia oraz powtarzających się obciążeń. Człowiek ma wówczas poczucie, że nie kontroluje swojego życia i nie ma na niego wpływu.
Jak wygląda kurs wodzirejów, gdzie można się szkolić i co powinno cechować wodzireja z prawdziwego zdarzenia? O tym i o wielu innych rzeczach z wodzirejem i animatorem zabaw Piotrem Idęć rozmawia Paulina Matras
90 proc. rodziców dzieci z rocznika 2005 zagłosowało nogami, nie posyłając swoich pociech do szkół. Resort edukacji nie zamierza jednak porzucać planów reformy oświatowej. Dlaczego? Bo tak.
Kryzys rodziny i dotychczasowych autorytetów prowadzi do niezaspokojenia podstawowych potrzeb dzieci i młodzieży, takich jak miłość, bezpieczeństwo, szacunek, wsparcie, akceptacja. Powoduje to, że poszukują ich w innych wspólnotach, do których w większości zaliczają się sekty
O problemie przemocy wobec dzieci i dotykającej ich biedy, o zamykaniu małych szkół oraz obowiązkowej edukacji sześciolatków z Markiem Michalakiem, Rzecznikiem Praw Dziecka