Barczysty, serdeczny, z piorunującym uściskiem ręki, wita się ks. Kazimierz Tyberski, kapelan więzienny, kiedyś skoczek w oddziałach Czerwonych Beretów. Tygodnik Powszechny, 26 kwietnia 2009
To, co piszę, rodzi się z milczenia. Całymi dniami milczę, żeby napisać dwa zdania i te zdania znaczą dla mnie więcej niż sto, które później wypowiem.
Ksiądz Jakub Bartczak z Wrocławia, którego teledysk „Pismo Święte” ma setki tysięcy odsłon w Internecie, opowiada o swoich pasjach – hip-hopie, piłce nożnej, snowboardzie i …kapłaństwie.
Krzysztof powoli dorastał do odzyskania tego, co kiedyś stracił. „Na początku nie mogłem się odnaleźć” – podkreśla. „Człowiek nie zmienia się z godziny na godzinę, z dnia na dzień. To nie było nagłe oświecenie, ale trwało to wiele lat”. Nie każdemu chce się ponosić taki wysiłek.
Byli klerycy o odejściu z seminarium
Kidults odwlekają czas dojrzałości i samodzielności, w tym także ekonomicznej. Dwie trzecie młodych Europejczyków ciągle pozostaje na garnuszku rodziców. Jak podaje Eurostat, blisko 2,5 miliona Polaków w wieku 25−34 lat wciąż mieszka w rodzinnym domu – to jeden z najwyższych wyników w Europie
– Tato, chodź, zagrajmy w piłkę! – słyszę i ręce mi opadają.
Z Rafałem Porzezińskim, dziennikarzem, rekolekcjonistą, prowadzącym warsztaty „Dwanaście kroków do wolności” rozmawia Łukasz Kaźmierczak
Zapisane piórem pożółkłe kartki nie mają nawet stu lat, jednak o ich zakup walczyło wielu zamożnych kolekcjonerów. List bowiem napisany został w miejscu bezprecedensowego historycznego cudu: w belgijskich okopach pod Ypres, w noc wigilijną 1914 r. Niedziela, 27 grudnia 2009
Działają od dwunastu lat, niosąc pomoc tym, którzy – jak sami mówią o sobie – na nią nie zasłużyli. Odbierają kilkadziesiąt listów dziennie z całej Polski. Telefony nawet o piątej rano. W swoją działalność wkładają wręcz niespożytą energię. I mówią, że gdyby nie wiara i pomoc Pana Boga, już dawno by tę działalność porzucili.