Owiane tajemnicą co do swojego pochodzenia, uchodziły za ikony nie ręką ludzką uczynione, „spuszczone z nieba”. Ich nadprzyrodzone pochodzenie dawało gwarancję i wyłączność na ukazanie jedynie autentycznego i prawdziwego oblicza Jezusa.
Kiedyś zawołał go proboszcz: „Księże Mirku, jacyś dziwni ludzie do księdza przyszli!”. Zobaczył Artura z kumplami: Ćwiekiem, Bajbusem i innymi. Dziś wie: tego dnia w drzwiach plebanii stanęło jego prawdziwe powołanie.
Modlitwa, śpiew i oklaski dla Jezusa zgromadzonych na Stadionie Narodowym w Warszawie tłumów przeplatały się ze sobą. - Wiara to „teraz”! – mówił o. John Bashobora, charyzmatyczny kapłan z Ugandy, który głosił rekolekcje dla ponad 60 tysięcy osób.
Przez wieki, po chwalebnej śmierci Pana Jezusa, miliony ludzi osiągnęły zjednoczenie z Bogiem. Oprócz znanych z imienia i nazwiska błogosławionych i świętych mieszkańcami nieba są anonimowi zbawieni, w niezliczonych rzeszach
Zmartwychwstanie Jezusa jest ukryte, dzieje się bez świadków. Bóg nie chce porazić człowieka radykalną nowością, zaczątkiem czegoś całkiem innego, nie z tego świata, na co nie jesteśmy przygotowani.
„Sprzedawać” Jezusa jak coca-colę – to nie bluźnierstwo! Jak to czynić skutecznie, jak odzyskać tych, którzy odeszli z Kościoła – tego nauczy pierwsza w Polsce Szkoła Liderów Nowej Ewangelizacji, która powstaje na Papieskim Wydziale Teologicznym Sekcji św. Jana Chrzciciela w Warszawie
Jedni je lubią, drudzy się boją, jeszcze inni omijają „na wszelki wypadek” – jakby udawanie, że cmentarze nie istnieją, odsuwało od nas konieczność śmierci. Ani udawanie, ani lęk nie zmienią rzeczywistości: śmierć przyjdzie.
Jezus Chrystus był postacią historyczną. Cała nasze wiedza na temat Jego posługi tutaj, między ludźmi, pochodzi z Pisma Świętego. Spróbujmy jednak na jedną chwilę wyobrazić sobie, że przenosimy się w czasie 2 tysiące lat wstecz i jesteśmy świadkami ziemskiego życia Jezusa.
Jaki będzie ten ostatni pocałunek na policzku osoby ukochanej? Kiedy on nastąpi? Kto z nas będzie go ofiarowywał, a komu przyjdzie go tylko przyjąć? Kiedy po raz pierwszy pojawiają się tego typu rozważania? Może przy jakimś dłuższym rozstaniu, w poważniejszej chorobie, a może dopiero na starość? Niedziela, 27 kwietnia 2008
Czy doświadczam w swoim życiu miłosiernej miłości Boga? Jak jej doświadczam? Jak przeżywam na co dzień nauczanie Jana Pawła II o miłości Boga? Przyjdź, 2/2009