Sakramenty Kościoła są dziełem Jezusa Chrystusa i mają swoje źródło w misterium Paschalnym, czyli Jego zbawczej śmierci i Zmartwychwstaniu. Jednak dziś aktualnym sprawcą tych znaków łaski jest Duch Święty. Tak to zresztą było zaplanowane w ekonomii zbawienia. Wieczernik, 151/2007
Ewangelia to radosna nowina o zbawieniu, przesłanie Bożej miłości, skierowane do każdego człowieka. Są jednak w Ewangelii fragmenty, które zamiast radości z Bożego działania mogą budzić przerażenie. Jednym z nich jest zdanie o grzechu przeciw Duchowi Świętemu. Wieczernik, 151/2007
Nie poddaję się stereotypom i nie czuję się gorsza, tylko dlatego, że jestem bez pary. Z upływem czasu pojawiają się pokusy związania z kimś z rozsądku, albo życie w związku niesakramentalnym lub samotne wychowywanie dziecka. Wszystkie te możliwości odrzuciłam w pełni świadoma konsekwencji. Wieczernik, kwiecień 2007
Życie w pojedynkę można uznać za jedną z wielu dróg realizacji powołania człowieka, jeśli jest drogą w miłości, jeżeli dana osoba przyjmuje ją jako zaproszenie do miłości, nie traktując tej drogi jako ucieczki od miłości. Myślę, że Pan Bóg prawdziwie powołuje takich ludzi, a niektórych zaprasza do szczególnych dzieł. Wieczernik, kwiecień 2007
Bardzo się cieszę, że w swojej encyklice o nadziei Benedykt XVI powraca do dawnej formy pobożności, którą nazywa ofiarą. W charyzmat Cichych Pracowników Krzyża wpisują się w sposób szczególny dwa miejsca maryjne – Lourdes i Fatima, gdzie Maryja zachęca do współodpowiedzialności za zbawienie świata. Kotwica, 35/2008
Osoby w pełni sprawne nie są świadome, jak wiele czynności, które wykonują wręcz bezrefleksyjnie, sprawia ogromny problem tym, którzy poruszają się o kulach, na wózkach, leżą w łóżkach. A nawet jeśli pewne problemy są zauważalne, dotyczą zwykle czynności codziennych. Kotwica, 35/2008
Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego... pędzę przed siebie. Idę tam, gdzie zawieje wiatr... jestem wolnym człowiekiem!!! Żyję według swoich praw, według swoich przykazań, żyję z dnia na dzień. Nie oglądam się za siebie... Czy właśnie nie tak wygląda wizja świata niejednego z ludzi XXI wieku? Kotwica, 1/2007
Bardzo trudno zdefiniować, czym jest powołanie, o wiele łatwiej powiedzieć, czym nie jest. Na pewno nie jest przekonaniem, że jesteśmy w czymś dobrzy, na pewno nie jest marzeniem, żeby coś robić, na pewno nie jest pomysłem na życie. Myślę, że powołanie oznacza coś o wiele więcej: jestem sobą dopiero wtedy, gdy je wypełniam... Kotwica, 1/2007
Kogo krzyż kłuje w oczy, irytuje, prowokuje, zmusza do dyskusji, bywa, że dzieli? A może nikogo już nie gorszy? Jego obecność jest obojętna?... Niedziela, 28 lutego 2010
Nie pytaliśmy o zgodę nikogo, bo niby kto miałby ją wydać? Nie ukrywaliśmy naszych zamiarów, nie uważaliśmy, że robimy coś niewłaściwego, wręcz przeciwnie – uważaliśmy to za nasz oczywisty obowiązek. Niedziela, 28 lutego 2010