Sakramenty Kościoła są dziełem Jezusa Chrystusa i mają swoje źródło w misterium Paschalnym, czyli Jego zbawczej śmierci i Zmartwychwstaniu. Jednak dziś aktualnym sprawcą tych znaków łaski jest Duch Święty. Tak to zresztą było zaplanowane w ekonomii zbawienia. Wieczernik, 151/2007
Sakramenty Kościoła są dziełem Jezusa Chrystusa i mają swoje źródło w misterium Paschalnym, czyli Jego zbawczej śmierci i Zmartwychwstaniu. Jednak dziś aktualnym sprawcą tych znaków łaski jest Duch Święty. Tak to zresztą było zaplanowane w ekonomii zbawienia: Jezus dokonał na ziemi swego dzieła jako Człowiek: Bóg widzialny, dotykalny i słyszalny. Ale po Wniebowstąpieniu odszedł w swojej widzialnej postaci, by posłać nam Ducha Świętego – Boga na powrót niewidzialnego, ale wyraźnie działającego w swym Kościele, poprzez Słowo Boże, wspólnotę, modlitwę, dary, charyzmaty, owoce – i sakramenty.
Wszystko, cokolwiek Bożego dzieje się w Kościele, jest dziełem Ducha Świętego. Dzięki Niemu Kościół może przeżywać obecność i spotkanie z Chrystusem – swoją Głową. A więc to, co kiedyś Jezus Chrystus zapoczątkował na ziemi w sposób widzialny, Duch Święty kontynuuje w Kościele w sposób niewidzialny, uobecniając na bieżąco dzieło Chrystusa.
Powyższe teologiczne sformułowania i definicje brzmią trochę abstrakcyjnie i niepraktycznie. Warto je więc przełożyć na język liturgicznego konkretu, katechetycznej praktyki i zasad życia duchowego. Niestety, podczas takiego „uprzystępniania” teologii dzieciom i młodzieży, i przekładania trudnych treści na łatwy język katechezy, dokonano pewnych uproszczeń, może trochę zbyt daleko idących. Chodzi o to, że zredukowano albo przypisano działanie Ducha Świętego głównie do sakramentu bierzmowania, nazywając go nawet umownie sakramentem Ducha Świętego – tak jakby inne sakramenty nie były Ducha Świętego.
Można zrozumieć to skojarzenie, całkiem wyraźne i nośne: ponieważ materią bierzmowania jest namaszczenie olejem, które od czasów Starego Testamentu kojarzy się z Duchem Bożym, powołaniem i nobilitacją człowieka; celem jest umocnienie wiary, dawanie świadectwa i uaktywnienie charyzmatów; a jeszcze do tego w formułach liturgicznych bierzmowania Duch Święty jest często i wyraźnie wzywany, więc utożsamienie tego sakramentu z Osobą Ducha Świętego jest tak silne, że aż wyłączne.
Dlatego warto „przywrócić” świadomość działania Ducha Świętego we wszystkich sakramentach, a raczej w prasakramencie czyli w Kościele. Bez tej świadomości bowiem, będziemy redukować sakramenty i życie Kościoła do jakiejś statycznej, a nawet formalnej rzeczywistości, pozbawiając je skuteczności, witalności i dynamizmu.
W pierwotnym, apostolskim Kościele, działanie i obecność Ducha Świętego była złączona nierozerwalnie z aktem nawrócenia i decyzji wiary: ten kto uwierzył, otrzymywał chrzest na odpuszczenie grzechów i Ducha Świętego w darze (por. Dz 2,38). Do Samarii po masowym przyjęciu słowa Bożego i chrztu, przybyli apostołowie, aby przez udzielenie Ducha Świętego potwierdzić prawdziwość wiary. W przypadku Korneliusza i innych pogan, Duch Święty zstępował jeszcze przed udzieleniem chrztu i było to argumentem ucinającym wszelkie wątpliwości co do słuszności ich chrztu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.