Ewangelia to radosna nowina o zbawieniu, przesłanie Bożej miłości, skierowane do każdego człowieka. Są jednak w Ewangelii fragmenty, które zamiast radości z Bożego działania mogą budzić przerażenie. Jednym z nich jest zdanie o grzechu przeciw Duchowi Świętemu. Wieczernik, 151/2007
Ewangelia to radosna nowina o zbawieniu, przesłanie Bożej miłości, skierowane do każdego człowieka. Są jednak w Ewangelii fragmenty, które zamiast radości z Bożego działania mogą budzić przerażenie. Jednym z nich jest zdanie o grzechu przeciw Duchowi Świętemu: „Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie będzie odpuszczone (...) ani w tym wieku, ani w przyszłym” (Mt 12,31-32). Kiedy słucha się tych słów niemal automatycznie nasuwa się pytanie: „czy ja nie bluźnię przeciw Duchowi Świętemu?”
Dla zrozumienia tych słów bardzo istotny jest kontekst, w jakim Jezus je wypowiada. Oto właśnie uzdrowił opętanego, który był niewidomy i niemy, a faryzeusze zarzucają mu, że dokonał tego w imię władcy złych duchów. Słowa Jezusa o bluźnierstwie przeciw Duchowi Świętemu są komentarzem do postawy faryzeuszów.
Właśnie o tę postawę, nastawienie człowieka chodzi najbardziej w grzechu przeciw Duchowi Świętemu. Jest to takie trwanie w grzechu, w którym pytanie „czy ja nie bluźnię?” przestaje być zadawane. Jeżeli człowiek dopuszcza do siebie możliwość twierdzącej odpowiedzi na pytanie o grzech przeciw Duchowi Świętemu, to wtedy może mieć pewność, że go nie popełnia. Natomiast jeśli człowiek zaczyna uważać, że jest mądrzejszy od Pana Boga, to nawet jeśli postawi powyższe pytanie, zawsze będzie miał na nie przeczącą odpowiedź.
Katechizmy wymieniają tradycyjnie następujące szczegółowe postawy grzechu przeciw Duchowi Świętemu:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.