Droga doskonałości jako podręcznik historii duchowości

Zeszyty Karmelitańskie 57/4/2011 Zeszyty Karmelitańskie 57/4/2011

Jeszcze niewiele lat temu w historiografii katolickiej i protestanckiej narzucano rozumienie „reformy Kościoła” jako monopolu wierzących niekatolików tego stulecia (luteranów, kalwinistów, anglikanów itd.). Wszystkie próby reformy Kościoła Katolickiego od wewnątrz były zawarte – tak twierdzą niektórzy historycy – w tak zwanej Kontrreformacji

 

Honor „społeczny” i honor „trasceso” w życiu duchowym

Czytelnik Drogi znajdzie w niej często słowo „honor”, używane z pewną nieświadomością, będące wierzchołkiem góry lodowej ówczesnych relacji społecznych, dzisiaj dla nas zaskakujących. W nauczaniu Świętej krytyka i oczyszczenie tego honoru ewidentnie ma funkcję terapeutyczną, konieczną w rozwoju życia duchowego. Założycielka wspólnot wie, że „punkty honoru” są „wielkim złem w konwentach” (DV 7,10). Dlatego nie przyjmuje do swoich wspólnot kandydatek, które nie chcą albo nie mogą wyzbyć się takich postaw (cfr. DV 14; DE 21), a tym, które zostały przyjęte, stanowczo proponuje twardy proces ascezy[12]. Osoby z takimi skłonnościami nie tylko są przeszkodą w rozwoju życia wspólnotowego, ale przede wszystkim spowalniają swój własny rozwój ku pełni doskonałości chrześcijańskiej: „jeśli są w niej punkty honoru i przywiązanie do dóbr ziemskich […] nawet jeśli strawi wiele lat na modlitwie myślnej […] nie osiągnie nigdy rozkoszowania się prawdziwym owocem modlitwy” (DV 12,5). „Niech Bóg nas wyzwoli – pisze – od tego, kto aspiruje do służenia Panu i jednocześnie podtrzymuje honor własny […], ponieważ nie ma sposobu bardziej trującego, który niszczyłby doskonałość” (DV 12,7).

Powyższy i inne podobne teksty można interpretować także w perspektywie krytyki społecznej. Dzisiaj wiemy, że poczucie „honoru” w Hiszpanii XVI wieku było bardzo powiązane z religią; katolicyzm identyfikował się z tym, co hiszpańskie, to znaczy z „czystością krwi”. Aż do końca XV w. w tym kraju współistniały mniej lub bardziej pokojowo trzy narodowości i trzy religie: Maurowie, czyli islamiści, Żydzi i hiszpańscy chrześcijanie. W następstwie podboju Granady w 1492 r. królowie katoliccy zjednoczyli swoje państwa pod sztandarem monarchii absolutnej z przynależnością do Kościoła Katolickiego jako czynnikiem jednoczącym, a inne rasy z ich religiami znalazły się na marginesie społeczeństwa. Powoli rodziła się w narodzie świadomość „honoru” wypływającego z „czystości krwi” („starzy chrześcijanie”) i jego przeciwieństwa wynikającego ze zmieszania z krwią mauretańską czy żydowską („nowi chrześcijanie”, tzw. „marrani”). Możliwe, że rywalizacja starych chrześcijan z Żydami i tzw. conversos miała również niemałe konotacje ekonomiczne i społeczne.

W 1946 r. odkryto żydowskie korzenie św. Teresy: dziadek Jej ojca, kupiec Juan Sanchez di Toledo, był konwersem sympatyzującym z judaizmem od czasu toledańskiej Inkwizycji w roku 1485. Od tej pory argument ten przeszedł na pierwszy plan badań; nagromadziło się tyle spekulacji i studiów, że w żaden sposób nie można ich wszystkich wydedukować z dokumentów historycznych[13].

Odkrycie to byłoby całkowicie banalne, jeśliby pozostało jedynie w polu zainteresowania historyków, a staje się ważne i odkrywcze dla terezjanizmu ze względu na jego wpływ na interpretację myśli Świętej, jak również z powodu związku z życiem duchowym osób przede wszystkim żyjących we wspólnotach, jak to było w przypadku Reformy terezjańskiej. Pomijając teraz względy ogólne, chcemy postawić pytanie: jak podejmuje temat honoru Autorka Drogi? Syntetycznie przedstawiam wnioski – według mnie – niepodważalne.

Nie wydaje mi się, żeby Jej krytyczna ocena honoru w życiu mniszek klauzurowych była oparta na jakiejś jednoznacznej racji. Wynika ona raczej z różnorakich powodów, zawsze w bezpośredniej relacji do celu napisania dzieła. Myślę, że należy wziąć pod uwagę następujące aspekty, które stają się kluczami do lektury.

W pierwszym rzędzie pojawia się uwarunkowanie Teresy wynikające z żydowskiego pochodzenia, które umiejscawia ją w marginalnej klasie społecznej; dotyczy to nie tyle jej osoby, która pomimo wszystko cieszyła się wyniesieniem bez porównania, ile raczej jej rasy. Na drugim miejscu wskazujemy na sytuację duchową, w której się znajduje, pisząc Drogę w 1566 r. Można powiedzieć, że jest już definitywnie nawrócona na wiarę w Chrystusa, to znaczy osiągnęła wysoki stopień doskonałości wewnętrznej. Po trzecie, cel wytyczony na początku pisania zbiega się doskonale ze strukturą samego dzieła. A teraz zastosujmy te trzy klucze do tekstów Teresy, w których porusza zagadnienie honoru.

Jest możliwe, że po prostu jej – jako „konwerski” – krytyka tak rozumianego honoru może mieć konotacje wyłącznie społeczne, wyrażone w tonie raczej uszczypliwym i ironicznym. Dlatego też temat ten aż po swoje ostateczne konsekwencje można by u niej interpretować jako nie w pełni świadomy, zawoalowany rewanż przeciw niesprawiedliwemu społeczeństwu, które spycha na margines nawet wyśmienitych swoich członków z powodu tak nieracjonalnych stereotypów. Takiej intencji nie można jednak przypisać pisarzowi a priori, należy ją wykazać. W przeciwnym razie mogłoby to oznaczać, że Autorka nie jest wystarczająco wolna, by przezwyciężyć uczucia rasistowskie i musi z konieczności reagować jak wszyscy „conversos”. Zakładać coś podobnego to zbyt wiele.

Myślę, że ta hipotetyczna głęboka motywacja była w Niej łagodzona przez inny czynnik działający w Jej osobowości: świętość chrześcijańską. I tak ze względu na krew jest „konwerską” (nawróconą z judaizmu), a w porządku łaski jest „nawróconą” na wiarę w Chrystusa i przynależącą do Jego Kościoła. Tę prawdę, że świętość chrześcijańska, a bardziej konkretnie doświadczenie mistyczne ma rolę terapeutyczną, Teresa formułuje w sposób najbardziej wyczerpujący w drugiej redakcji księgi, gdy traktuje o honorze, urazach, ranach na honorze itp. W osobach uzdrowionych zanika istota problemu: nie czują się obrażane.

 


[12] DV, rozdz. 11-13 i odpowiedniki w DE 16-20.
[13] Dzisiaj już nie da się zanegować statusu Świętej jako „konwerski” z powodu serii dokumentów, które to potwierdzają, i nie ma on wymowy pogardliwej, jak miało to miejsce w XVI i XVII w. Śledził z pasją ten temat i zebrał bibliografię Teofanes Egido w różnych pracach: Święta Teresa i tendencje aktualnej historiografii, w: „Ephemerides Carmeliticae”, Teresianum 33 (1982), str. 159-180; idem, Żydowska rodzina Świętej Teresy, w: „Studia Zamorensia”, 3 (1982), str. 449-479, i przede wszystkim El linaje judeoconverso de Santa Teresa. Pleito de hidalguia de los Cepeda, Madryt, Editorial de Espiritualidad, 1986.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...