Wśród młodzieży, jak również ludzi starszych, motyw „bycia modnym „, „bycia na fali „, „bycia takim samym jak najbardziej znaczące osoby „ przybiera na sile i jest na ogół świadomą strategią służącą jak najlepszemu urządzeniu się w życiu. W naukach społecznych tego typu orientacja została określona jako konformizm, a więc jako podporządkowanie obowiązującym w pewnej grupie lub całym społeczeństwie normom.
Moda jest jednocześnie dziedziną obyczaju, choć jest obyczajem specyficznym, ponieważ podlega szybkim zmianom. Można powiedzieć, że obyczaj jest konserwatywny, a moda z istoty jest niespokojna, zmienna. Modę można niekiedy potraktować jako wyraz nonkonformizmu człowieka, który poprzez zachowania w jakiejś mierze naruszające obyczaj pragnie zaznaczyć swoją indywidualność. Owo naruszenie norm obyczajowych nie jest jednak zasadnicze i stanowi tylko pewną innowację w zakresie powszechnego wzoru kulturowego. Tym samym zachowanie „modne” nie naraża osoby na poważne sankcje społeczne, a co najwyżej przyczynia się do uzyskania etykietki osoby oryginalnej, dziwacznej lub snobistycznej. Jeśli ten etap prezentowania zachowań modnych można uznać za fazę limitowanego (lub pozorowanego) indywidualizmu, to kolejny wiąże się z upowszechnieniem mody, która zaczyna obejmować coraz to szersze kręgi społeczne. Jeśli za mechanizm tłumaczący podleganie modzie uznać konformizm, ten etap odpowiada modzie właściwej. Modnym być wypada, inaczej jednostka naraża się na zarzut nieprzystosowania do norm społecznych i nierespektowania wartości kulturowych. W rozpowszechnieniu mody zawiera się jednocześnie początek jej zaniku. Naruszenie kryteriów nowości i zmienności właściwych modzie oznacza jej zmianę w bardziej trwały obyczaj. Jak twierdzi Georg Simmel, moda w miarę upowszechniania się zmierza do swojego kresu.
Funkcje i wartości modnej tożsamości
Modna tożsamość jest ważna dla jednostki, ponieważ daje poczucie bycia atrakcyjną, „na fali”. Ma ona też znaczenie dla porządku społecznego i tu można wskazać jej dwie funkcje. Pierwsza to funkcja stabilizująca, kiedy to moda przyjmowana konformistycznie przez większe zbiorowości społeczne działa jako instrument rozpowszechniania wartości wspierających system społeczny (np. pozytywna postawa wobec Unii Europejskiej czy działań rządu). Posiadanie pożądanych poglądów daje ponadto osobie poczucie należenia do mainstreamu, do wiodącej i wpływowej grupy. Z uwagi za znaczenie mody dla akcentowania prestiżu dążenie do bycia modnym można uznać za wyraz aspiracji i czynnik awansu społecznego. Naśladowanie modnych elit nie jest zresztą tylko zjawiskiem współczesnym. Ten sam zabieg stosowano we wcześniejszych okresach historycznych, zwłaszcza w baroku, kiedy to modny, barwny ubiór był jedną z pasji ludzi i kiedy mieszczanie i chłopi naśladowali panów. Potrzeba tego naśladownictwa była tak znacząca, że realizowano ją za cenę ograniczania wydatków na edukację czy codzienne wygody. Z braku wystarczających środków stosowano różne namiastki bogatego stroju, zastępując na przykład w Polsce złoto mosiądzem, a sobole - zwykłymi piórami[A1] . I dzisiaj często gronostaje w todze rektora uczelni bywają zastępowane futrem dużo tańszych zwierząt.
Moda i obowiązująca w pewnych kręgach tożsamość może pełnić także funkcję destabilizującą system. Zaznacza się wtedy dystans w stosunku do norm obowiązujących w całym społeczeństwie. Moda służy więc nie tylko wskazywaniu na zróżnicowanie społeczne i przynależność do konkretnych grup, ale może być traktowana jako symbol indywidualizmu, środek wyróżnienia się z „tła”, zaznaczenia własnej niezależności. Tak działa moda wykreowana przez grupy, dla których stanowi ona spektakularny wyraz ich tożsamości lub też, idąc dalej, przejaw opozycyjnych przekonań i wartości, które - jeśli umiejętnie promowane, mogą przyczynić się do istotnego osłabienia dotychczasowego porządku społecznego. Może więc istnieć moda na tożsamość wolnego człowieka, niepodlegającego żadnym, także prawnym, rygorom. W takich kategoriach można interpretować obecną dyskusję wokół porozumienia ACTA, które wprawdzie mają chronić prawa autorskie, ale są jednocześnie postrzegane jako zamach na wolność człowieka korzystającego z zasobów Internetu. I władza, w obawie o własną stabilność, zdaje się tym roszczeniom ustępować…
Modna tożsamość może być także opisana w kontekście wartości, jakie promuje. Współcześnie wartości te są elementem konformizmu wobec kultury masowej. Nieprzypadkowo więc o tym, jacy jesteśmy, jacy chcemy lub nie chcemy być, decydują środki masowego przekazu, zwłaszcza telewizja i kolorowe periodyki. Coraz większe znaczenie, zwłaszcza wśród młodzieży, zyskuje Internet. Działają także środowiska szkolne i rówieśnicze. Często też – zapewne wbrew intencjom tych instytucji – do tworzenia powszechnego zapotrzebowania na określone wartości przyczyniają się politycy i system edukacyjny, eksponujący pewien rodzaj ideologii. To, co w ich zamierzeniu ma stanowić podstawę aksjologiczną zachowań służących jednostce (np. zdrowie, zwiększenie szans na rynku pracy w warunkach konkurencji) oraz dojrzałych zachowań społecznych (np. tolerancja ograniczająca obszar konfliktów), wyznacza niekiedy nieodpowiedzialne, wręcz agresywne działania ludzi.
Wartością nadrzędną, którą promuje moda i która buduje modną tożsamość, jest nowość. Pogoń za nowościami cechuje szczególnie pewne kręgi społeczne, tzw. publiczność modną, którą różnicuje wewnętrznie nieco odmienna finansowa zdolność do nadążania za modą, ale łączy cecha wspólna – pragnienie odróżnienia się od reszty i konformizm wobec wzorów mody dyktowanych przez wyspecjalizowane centra lub choćby „ulicę”.
Inne wartości i cechy modnej tożsamości to poszukiwanie i zaznaczanie estetyki i funkcjonalności. Tę pierwszą wartość można zaznaczyć przez stroje czy fryzury, druga w wyższym stopniu przysługuje przedmiotom technicznym (np. wyraźna w swoim czasie moda na posiadanie magnetowidów, kuchenek mikrofalowych, telefonów komórkowych, tabletów itd.). Niekiedy obie wartości współwystępują ze sobą, częściej jednak pozostają w opozycji, wymuszając na nabywcy rzeczy modnej wybór którejś z nich (czy eleganckie obuwie na wysokich obcasach, czy buty wygodne).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.