Teologia o tym, kim chce być człowiek

Zeszyty Karmelitańskie 2/2012 Zeszyty Karmelitańskie 2/2012

Filozofia pojmowana jako krytyczna wiedza rozumowa pyta zasadniczo o rzeczywistość doświadczaną i ujmowaną jako całość – pyta o „horyzont całości”. Klasyczne ujęcie filozofii wskazuje na nią jako na postawę otwartości na poszukiwanie i pragnienie mądrości. W ostateczności dążenie to prowadzi do partycypacji w Prawdzie. Filozof stawia pytanie, a poszukując na nie odpowiedzi tworzy określony system myślowy wraz ze specyficznym językiem i terminologią.

 

Natomiast w greckiej filozofii głównym przedmiotem filozoficznego zainteresowania był najpierw kosmos, a następnie człowiek, ale w odniesieniu do wszechświata. Filozofowie jońscy stwierdzili że: „Człowiek to mikrokosmos”, czyli „mały świat” zawierający w sobie, w chemicznym sensie, pierwiastki i elementy kosmosu. Pierwsze myśli antropologiczne znajdujemy w V wieku przed Chrystusem u Protagorasa w jego rozprawie O Prawdzie: „człowiek jest miarą wszystkich rzeczy”. Autorowi nie chodziło o przypisywanie człowiekowi jakiejś szczególnej roli we wszechświecie, tylko o stwierdzenie, że poznanie jest uzależnione od człowieka, który jest jego ostatecznym kryterium. Dopiero u Platona, Sokratesa i Arystotelesa dostrzeżemy pierwszy prawdziwy zwrot filozofii ku człowiekowi. Przedmiotem filozofii Sokratesa jest człowiek jako istota etyczna. Filozof starał się dogłębnie poznać motywację zachowań ludzkich. Analizował cechy i cnoty ludzkie oraz podawał wskazówki mogące się przydać do życia cnotliwego. Według Sokratesa, człowiek to „istota poszukująca siebie”, która musi ustawicznie, w każdej chwili badać i roztrząsać warunki swojego istnienia[7].

Podając rys antropologii filozoficznej należy wspomnieć św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu. Św. Augustyn uważał, że człowiek jest człowiekiem tylko wtedy, gdy przerasta samego siebie i powraca do Tego, którego jest obrazem. Temat obrazu stanie się najważniejszy w myśli św. Augustyna i św. Tomasza. Drugi zwrot ku człowiekowi zapoczątkowany w czasach nowożytnych między innymi przez R. Kartezjusza, Locke’a, E. Kanta spowodował, że filozofia zbliżyła się do człowieka jako podmiotu, do ludzkiej świadomości. Francuski matematyk i filozof – Kartezjusz „zainaugurował wielki zwrot antropocentryczny w filozofii”[8], filozofię podmiotu, odwracając dotychczasowy porządek: „jestem więc myślę” i wymieniając go na stwierdzenie: „myślę więc jestem” (Cogito ergo sum). Koniec XIX wieku i wiek XX przyniosły kolejne zwroty ku człowiekowi stworzone m.in. przez Fryderyka Nietzschego i Maxa Schelera, według których przeżywanie siebie, swojego konkretnego bycia stanowi fundamentalny rys ludzkiej egzystencji.

Podanie definicji człowieka jest bardzo trudne, niektórzy uważają, że wręcz niemożliwe. Najczęściej podajemy dwie definicje: bądź klasyczną, bądź opisową. W definicji klasycznej zawierają się dwa wymiary, dwa bieguny człowieka: animalność (zwierzęcość) i rozumność. Człowiek z jednej strony należy do przyrody, a z drugiej transcenduje (przekracza) ją poprzez uczuciowość, myślenie, zdolność decyzji (wolę), dążenie do Absolutu. Jeden biegun stanowi animalność. Człowiek należy do przyrody materialnej. Po pierwsze jest ciałem, czyli posiada rozciągłość, po drugie jest istotą żyjącą, posiadającą trzy własności (wymianę materii, wzrost, rozmnażanie), po trzecie jest istotą zmysłową, posiadającą tradycyjnie pięć zmysłów. Drugi biegun stanowi rozumność. Człowiek jest nie tylko ciałem, zwierzęciem, ale jest podmiotem, psycho-duchowym „ja”. Arystoteles o duchowym wymiarze człowieka mówi, że jest on pierwiastkiem boskim w człowieku[9]. Dzięki swej rozumno-duchowej naturze człowiek jest zdolny do: myślenia, miłości, wolności, autorefleksji, świadomości siebie, twórczości artystycznej i naukowej, transcendencji, religii.

Warto zatrzymać się także przy definicjach opisowych (zawierających słowa-klucze), które pozwalają opisać człowieka przez jeden z aspektów jego egzystencji. Przytoczmy kilka takich określeń: „istota poszukująca siebie” (Sokrates)[10]; Ens amans istota kochająca (M. Scheler); Ens symbolicum istota symboliczna (E. Casirer). Człowiek to istota, która tworzy mity, symbole, ma zdolność do odczytywania symboliki świata; Ens religiosum – istota religijna (R. Otto). Człowiek z natury jest religijny, staje jako osoba wobec bóstwa – tajemnicy budzącej zarazem lęk i zachwyt; homo esteticus człowiek miłośnik piękna (G. Vico); homo viator człowiek twórca (G. Marcel); homo patiens (V. Frankl); homo ludens (J. Huizinga).

Gdy pytamy o strukturę czegoś, chodzi o określenie elementów, z jakich coś się składa. Od razu nasuwa się pytanie, czy w człowieku można wyróżnić jakieś „części składowe”? Według Arystotelesa człowiek jest jednością psychosomatyczną duszy i ciała, czyli nie jest ani tylko materią, ani tylko duchem. Dusza jest substancją duchową, różną od ciała w swojej naturze, ale jednocześnie jest związana z nim jednością substancjalną. Podstawą poglądu Arystotelesa (i później Tomasza) jest teoria hylemorfizmu (gr. hyle – materia, morfe – forma), która zakłada, iż każdy byt złożony jest z dwu różnych od siebie elementów: materii i formy. Materia i forma, dwa różne od siebie elementy, nie istnieją w oderwaniu od siebie. Materia jako czynnik kształtowany istnieje tylko w połączeniu z formą, tak jak forma jako czynnik określający nie może istnieć w oderwaniu od materii, którą określa. Dusza jako forma kształtuje materię, przez co materia staje się żywym ciałem, organizmem ludzkim. Jeśli ciało materialne nie jest ukształtowane przez duszę, wówczas nie jest żywym organizmem, a tym bardziej nie jest człowiekiem. Podobnie jak nie jest nim dusza sama w sobie. Dwa elementy w strukturze człowieka wzajemnie się dopełniają, tworzą razem jedność.

Ciało jako czynnik określany ze swej natury jest przyporządkowany duszy jako czynnikowi określającemu. Dusza z kolei jako forma jest z natury swej skierowana do ciała, które określa. Możemy powiedzieć, że z jednej strony zachodzi między nimi różnica, a z drugiej strony jedność. Jedność złożenia słusznie określił R.L. Trocquer: „Poprzez całą naszą świadomość odczuwamy związek duszy z ciałem – podwójny wymiar w jedności: czas i wieczność, materię i ducha, ciało i duszę”[11].

Antropologia zarówno filozoficzna, jak i humanistyczna akcentuje potencjalność, możliwość rozwoju człowieka, związaną z jego duchowością. Dla teologa wymiar ten jest uwarunkowany rodowodem człowieka zanurzonym w Absolucie[12]. Od strony psychologii, duchowy rozwój człowieka rozumiany jest jako rozwój świadomości, osobowości i działania człowieka w otaczającym go świecie. Takie stany umysłu i działań człowieka jak indywidualna i społeczna tożsamość, podłoże zachowań moralnych, wiara i religijność, procesy wartościowania stanowią w obrębie przedmiotu badań psychologii jego „wyższe” piętro. Zasługują one zatem na wyróżnienie poprzez objęcie ich wspólnym terminem duchowości[13].

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...