Komercja nie jest zagrożeniem dla prawdy czy dobra społecznego. Można mówić prawdę na sposób encyklik papieskich, a można mówić jasno, prosto i „tabloidalnie”, jak Jezus. Prawda jest ta sama, przekaz gorszy lub lepszy. Przegląd Powszechny, 3/2007
TADEUSZ JERZY KONONIUK: Zapytano kiedyś Stalina, na ile ważne jest dziennikarstwo. On odpowiedział: „Dajcie człowiekowi, którego wysyłam na Sybir dobrze zrobione buty albo gazetę. Z czego będzie miał więcej pożytku?”... Sami dziennikarze chcą być, nawet w sensie formalno-prawnym, zaliczani do zawodów pożytku publicznego, zawodów zaufania publicznego, o których mówi art. 17 Konstytucji RP. Integralną częścią tych zawodów jest etos służby. Niekiedy mówi się, że „jakość demokracji zależy od jakości informacji”. Dobrze poinformowani obywatele bardziej świadomie podejmują decyzje, choćby decyzje wyborcze, aktywniej uczestniczą w życiu społecznym. To jest jednak bardzo specyficzny zawód.
KRZYSZTOF KOSEŁA: Oczywiście, zawód rybaka też jest w jakiś sposób szczególny. I zawód inżyniera. I inne. Zawód dziennikarza też. Ale jednak, jak każdy inny zawód ma zawody pokrewne. Z zawodami lekarza, żołnierza czy prawnika łączy dziennikarza to, że dotyczą one na tyle ważnych wartości, że społeczeństwo jest zainteresowane, by byli oni etyczni i tworzy różne kodeksy dla tych zawodów. Prawnik jest w służbie sprawiedliwości i wolności, lekarz w służbie zdrowia, naukowiec i dziennikarz w służbie prawdy, nauczyciel w służbie kształtowania osobowości... Tego rodzaju zawodów jest bardzo wiele, każdemu możemy przypisać jakąś rolę służebną i mamy wobec nich pewne specyficzne wymagania.
WIESŁAW GODZIC: Przepraszam, że wchodzę w słowo, ale to jest jednak metazawód. Pracą historyka jest opowiadanie o historii, a dziennikarz może opowiadać o historyku. I tego nie da się odwrócić, historyk w ramach swojego zawodu nie opowie o tym dziennikarzu. Nie można nie widzieć tej specyfiki i tylko na podstawie pewnych analogii postawić dziennikarstwo w całej grupie podobnych zawodów.
JAN LITYŃSKI: Chyba też w żadnym innym zawodzie, może oprócz polityki, nie można zrobić tak błyskawicznej kariery bez żadnego porządnego przygotowania.
KRZYSZTOF KOSEŁA: Ależ nie, tu znowu możemy znaleźć masę podobnych zawodów: aktor, piosenkarz, pisarz… Weźmy kryterium siły oddziaływania. Owszem, dziennikarz może wpływać na bardzo szeroką grupę odbiorców i może bardzo zaszkodzić społeczeństwu. Ale jak niebezpiecznym dla społeczeństwa zawodem jest w takim razie polityk?! Więc znowu możemy wskazać na rodzinę zawodów podobnych.
WIESŁAW GODZIC: Pan mówi, jak szkodliwy może być polityk… Ale tę siłę obecnie ma w dużej mierze właśnie dzięki dziennikarzowi.
JAN LITYŃSKI: Właśnie. Artykuł o abp. Wielgusie w „Gazecie Polskiej” pokazał, jak błyskawiczne i proste jest to przełożenie na konkretne skutki, na życie społeczne.
TADEUSZ JERZY KONONIUK: Bez dziennikarza polityk jest praktycznie nieszkodliwy. On musi mieć jakąś propagandę.