Media w służbie społeczeństwu

Komercja nie jest zagrożeniem dla prawdy czy dobra społecznego. Można mówić prawdę na sposób encyklik papieskich, a można mówić jasno, prosto i „tabloidalnie”, jak Jezus. Prawda jest ta sama, przekaz gorszy lub lepszy. Przegląd Powszechny, 3/2007




KRZYSZTOF KOSEŁA: W massmediach takiej rozmowy byśmy nie odbyli. Żaden z gospodarzy nam nie przerywał, mówiliśmy po kilka, kilkanaście minut. Taka forma jest nie do utrzymania w dzisiejszych mediach.

JAN WRÓBEL: Powiem krótko. My mamy w Polsce taką histerię z racji reformowania kraju mniej więcej od Stanisława Leszczyńskiego. Po 1989 r. reformowaliśmy wszystko, co się dało. Trzeba powiedzieć, że sektor medialny został bardzo dobrze zreformowany. Media współczesne, które oczywiście mają wady, mimo wszystko w ostatnim czasie przeprowadziły kilka akcji bardzo znanych, które dotyczyły spraw szlachetnych, m.in. sprawę łowców skór, czy rodzić po ludzku. Odwoływanie się do tego, co w ludziach jest dobre, by oburzali się na to, co jest złe, wciąż działa. Taka jest wciąż rzeczywistość polskich mediów.

KRZYSZTOF KOSEŁA: Obstawałem, że dziennikarz to jest zawód jak każdy inny. Jednak nie jest jak inne. Dziennikarstwo pozwala przejrzeć się społeczeństwu, by mogło zobaczyć, jakie jest. Ma tutaj wyraźną misję do spełnienia. Naukowcy wydają się (przynajmniej sobie) bardziej wiarygodni, jednak gdy mówią, nie są tak wymowni, jak dziennikarze. Być może to jest taka tuba naukowców, choć naukowcy, socjologowie są traktowani często przez dziennikarzy jak kwiatek do kożucha i czują się wykorzystywani. Często sami dziennikarze dostają również od tych, którzy mają zadanie oglądania, opisywania społeczeństwa nie najwyższej próby dane, ponieważ są zaskakiwani pytaniami, a dyskusje odbywają się za szybko. Często dziennikarze dostaliby od naukowców lepsze informacje po seminarium czy przeprowadzeniu badań, gdyby zaczekali, a nie brali wszystkiego tak naiwnie. Tak jak i w nauce, również wśród dziennikarzy, których produktem jest rozmowa, istnieją kary za nieodpowiedzialność. I faktycznie tak jest, bo jeśli czytelnik widzi niestaranność u dziennikarzy, to w końcu przestaje kupować tę gazetę.

Sytuacja polska jest szczególna, gdyż nasze społeczeństwo jest po przejściach i w czasie przejść. Można zatem stwierdzić, że dziennikarze mają trudną i zarazem fascynującą pracę. Oprócz tego istnieją nowe wyzwania, m.in. nowe techniki, format tabloidalny, nowe programy. Wszystko to z czasem muszą opanować.

Swoją pracę dziennikarze widzą w sposób specyficzny, gdyż lubią prowadzić moralne krucjaty i lubią straszyć. Idąc na konferencję mogę bez problemu przewidzieć, co będzie zawierało sprawozdanie z niej. Będą czarne wiadomości, czyli tylko te gorsze. Niedawno były badania diecezji i podano informację o warszawskiej, która ma ok. 25% wiernych chodzących regularnie do kościoła, a nie podano tarnowskiej, gdzie ten wskaźnik wynosi ok. 75%.

JAN WRÓBEL: To znaczy, że ta konferencja została źle przygotowana. Ludzie, którzy wiedzą, że dziennikarze są ułomni i niezbyt mądrzy, powinni sobie przygotować sześć takich zdań, by każdy cymbał zwrócił na to uwagę, zrozumiał i zapamiętał. Jeżeli na jakiejś konferencji mówi się, że ludzie są szlachetni i mądrzy, ale na marginesie ktoś wspomina o przypadku zbiorowego gwałtu na kocie, to, proszę Państwa, dajcie informację pod tytułem: „Fascynujący gwałt na kocie”. Niestety, czy stety, tak to dzisiaj wygląda. Dzisiejsza relacja ze znanego w dziejach chrześcijaństwa wydarzenia brzmiałaby nie: „Jezus zmartwychwstał” ale: „Okradziono grób”.

KRZYSZTOF KOSEŁA: Albo: „Gdzie jest ciało?”

Jeżeli w gronie tak zapalonych dyskutantów zahaczamy już o kwestię zmartwychwstania, to na wszelki wypadek wyłączę dyktafon... Bardzo serdecznie dziękuję Państwu za rozmowę.
«« | « | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...