Media w służbie społeczeństwu

Komercja nie jest zagrożeniem dla prawdy czy dobra społecznego. Można mówić prawdę na sposób encyklik papieskich, a można mówić jasno, prosto i „tabloidalnie”, jak Jezus. Prawda jest ta sama, przekaz gorszy lub lepszy. Przegląd Powszechny, 3/2007




Dziękuję bardzo. Przechodząc do dyskusji, chciałbym zwrócić uwagę na słowo z tytułu naszego spotkania. Kategorię „służby” wzięliśmy wprost z dokumentów kościelnych, które poświęcone są mediom. Już w gronie redaktorów „Przeglądu Powszechnego” powstało pytanie, na ile jest to kategoria przydatna w praktyce dziennikarskiej, czy to nie jest kategoria przydatna wyłącznie w teorii środków społecznego przekazu, czy to nie jest wręcz abstrakcyjne wobec naszej rzeczywistości. Po wypowiedziach Panów nadal nie mam jasności co do tego.

KRZYSZTOF KOSEŁA: No tak, przecież teraz najczęściej słyszymy to słowo w sformułowaniu „Służba Bezpieczeństwa”. To jest pojęcie wytarte…

JAN LITYŃSKI: To fakt. Nowomowa zniszczyła nam wiele pojęć, które zostały w nią wprzęgnięte. Ale musimy je jakoś odzyskiwać.

Ale czy uznając „służbę” za słowo wytarte, mamy dla niego rozsądną alternatywę? Przecież nie da rady zastąpić tego „działalnością komercyjną”.

WIESŁAW GODZIC: Uważam, że tu trzeba być ostrożnym ze słowem „komercja”. Przecież to wcale nie jest tak, że media państwowe czy publiczne są lepsze od innych. TVN 24, Polsat, niezależnie od tego, że chcą na tym zarobić, robią w wielu przypadkach lepszą robotę niż telewizja publiczna. Wiem, że TVN 24 myśli jednak o kanale poświęconym treściom religijnym i ogólnohumanistycznym. Pamiętam też, że Polsat miał najlepsze programy religijne, był tam m.in. o. Oszajca. Podział na „komercyjne” i „niekomercyjne” w odniesieniu do dobrego dziennikarstwa nie sprawdza się.

W to wszystko włącza się jeszcze kwestia kultury tabloidowej. Żyjemy w takiej kulturze. Bardzo mi się podobało wystąpienie red. Wróbla, które było zrobione dokładnie w zgodzie z regułami takiego właśnie dziennikarstwa: było emocjonalne, miało dobre przykłady… W kulturze tabloidowej, w którą wszyscy jesteśmy zanurzeni musimy uwzględniać te elementy emocjonalności, skrótowości, nawet sensacyjności. Także naukowcom to by się przydało.

Dziennikarz pełni ważną rolę m.in. jako człowiek przekazujący różne treści w zrozumiałej i atrakcyjnej formie.

JAN WRÓBEL: Komercja nie może być przeciwstawiana czemuś dobremu, zło nie może być ściśle wiązane z komercją. Ja wcale nie odnajduję się dobrze w komercji, jestem trochę typem takiego socjalistycznego inteligenta i komercja mnie męczy. Ale to jest po prostu zjawisko kulturowe, z którym trzeba żyć, jeżeli w tej kulturze chce się uczestniczyć. Dziennikarze, tak jak wszyscy ludzie, żyją z tym. Czasem zachowują przy tym szlachetność, czasem nie. Komercja nie jest jakimś zagrożeniem dla prawdy czy dobra społecznego. Można mówić prawdę na sposób encyklik papieskich, a można mówić jasno, prosto i „tabloidalnie”, jak Jezus. Prawda jest ta sama, przekaz gorszy lub lepszy.
«« | « | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...