Charyzmaty a instytucja

Media i teologia – napięcia w Kościele nad Wisłą Przegląd Powszechny, 9/2008



Autor ma rację, stwierdzając dalej: ... dziennikarzom z Francji czy Niemiec nie przyszłoby do głowy, żeby opóźniać publikację materiału o skandalu wokół abp. Juliusza Paetza, bo sprawę bada akurat watykańska komisja. Dziwią zarzuty, które spotkały „Rzeczpospolitą” i Jana Pospieszalskiego z TVP, gdy opisali aferę seksualną wyniszczającą diecezję płocką. Dziennikarze nie zdradzili wielu szokujących szczegółów, bo chcieli powstrzymać zgorszenie. Można sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby podobny materiał trafił do rąk redaktorów „The Boston Globe”.

Cokolwiek by mówić o wspomnianej dziennikarskiej spolegliwości, to i tak w polskich mediach mieliśmy (mamy) całkiem dużo skandali, wpadek, błędów, bardziej czy mniej rzeczywistych grzechów ludzi Kościoła, ze szkodą dla tego, co w Kościele dobre i piękne. Nie zamierzam rozgrzeszać dziennikarzy, którzy uprawiają takie dziennikarstwo, a nie rozgrzeszają ich także polscy biskupi – i mają do tego niezbywalne prawo, podobnie jak do krytyki mediów i świata dziennikarskiego. A krytyki tej było w ostatnich latach sporo, bo też mieliśmy sporo wydarzeń i spraw kościelnych, o których głośno pisano i mówiono, np.: sprawa abp. Paetza, skandale seksualne wśród duchownych, lustracja księży i biskupów, ciągnąca się sprawa Radia Maryja, afera z abp. Wielgusem czy sprawa przejścia abp. Sławoja Leszka Głodzia do diecezji gdańskiej. Przykłady można mnożyć.

Pod adresem hierarchów padało w mediach wiele gorzkich słów. W reakcji część z nich radykalnie krytykowała media, oskarżając dziennikarzy o manipulację, jednostronność, brak obiektywizmu, złą wolę, nieuprawnione wywieranie nacisków na Kościół, a nawet niewiarę czy bycie narzędziami w rękach niecnych zagranicznych właścicieli mediów (Np. abp Józef Michalik w kazaniu na Boże Ciało w Przemyślu (maj br.), mając na uwadze medialne losy sprawy abp. Głodzia, skandalem nazwał „wtrącanie się w kwestię, kto ma być biskupem w Warszawie czy Gdańsku”; zob. B. Łoziński, Arcybiskup Michalik zgromił media, „Dziennik” z 2425 V 2008 r., s. 4).

Charakterystyczne, że biskupia krytyka dotyczyła także tych dziennikarzy, którzy publicznie deklarują wiarę chrześcijańską i przynależność do Kościoła, w tym świeckich głęboko związanych z jego życiem, a nawet księży-dziennikarzy. Z punktu widzenia teologii charyzmatów należy przyjąć, że zawód dziennikarza, wypełniany przez chrześcijanina, może być, czy też po prostu jest, jego życiowym powołaniem udzielonym przez Ducha Świętego w celu zbudowania Kościoła. Jan Paweł II w prze¬mówieniu do dziennikarzy w 1983 r., porównując dziennikarstwo i kapłaństwo, powiedział: Świadomość pełnienia zadania „kapłańskiego” podkreśla wielkość waszego zawodu, który, wykonywany w wyraźnej spójności z sakramentalnym charakterem chrześcijanina, odpowiada prawdziwemu powołaniu (Jan Paweł II, Przemówienie do przedstawicieli włoskich tygodników katolickich, Watykan, 2 grudnia 1983 r., w: M. Miller (red.), Dziennikarstwo według Jana Pawła II, Warszawa 2008, s. 155).

Niestety, niektóre krytyczne głosy biskupów – w przypadku wspomnianych wyżej wydarzeń – zdawały się prowadzić do wniosku, że obce im jest rozumienie dziennikarstwa jako charyzmatu.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...