O wierze w magię i magicznej wierze

Ludzie zmarli żyją w Bogu. Łącznością z nimi jest Eucharystia. Przyjmujemy Ciało Chrystusa zmartwychwstałego, żywego. To nie jest ciało umarłe. Łącząc się z Nim w ten szczególny sposób, pozwalając się włączyć w Jego uwielbione ciało, wchodzimy w przestrzeń komunii także z naszymi zmarłymi, którzy żyją w Chrystusie. Głos Karmelu 3/2009



Czyli w rezultacie tego typu praktyki nie są obojętne dla człowieka?

Zdecydowanie nie. Katechizm Kościoła Katolickiego bardzo jasno mówi o wszystkich praktykach magicznych, łącznie z wróżeniem. Mówi jednoznacznie, że jest to grzech, poważne nieuporządkowanie moralne; rezultatem tego jest szkoda, poniesiona ¬– oprócz sfery duchowej – także na zdrowiu psychicznym. Nie chodzi o to, żeby straszyć tych, którzy nawet z głupoty postanowili „pobawić się” w wywoływanie duchów, ale szkoda na zdrowiu rzeczywiście często się zdarza.

Zatem chrześcijanin sięgający po magię obnaża swój brak wiary, brak ufności do Boga?

Tak, to jest brak ufności, brak wiary. Święty Tomasz z Akwinu traktuje ten typ grzechu jako grzech bałwochwalstwa, grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu. Człowiek stara się wejść w kompetencje Pana Boga. Ostatecznie chce wywyższyć siebie, pragnie mieć władzę nad tym, co przed nim zakryte, posiąść taką wiedzę, która jest zastrzeżona dla Boga.

Obecnie bardzo popularne są horoskopy czy wróżenie. Czy tego typu praktyki są zupełnie obojętne dla mnie, dla mojej duszy, dla mojego przeżywania relacji z Panem Bogiem?

Popularność tych technik związanych z przepowiadaniem przyszłości wiąże się przede wszystkim z lękiem, który nas coraz częściej dotyka. Z jednej strony brak nam wiary, a z drugiej przeżywamy ciężar codzienności. Pojawia się w nas pragnienie, żeby wiedzieć, co będzie w przyszłości. Boimy się relacji z ludźmi, a więc chcemy wiedzieć, czy dana osoba będzie nam rzeczywiście wierna. Boimy się różnych sytuacji; chcemy wiedzieć, jak to będzie w pracy.

Często uważamy, że wgląd w przyszłość jest bardziej skuteczny niż powierzenie swojej przyszłości Panu Bogu, która przecież jest w Jego ręku. Myślę, że to właśnie lęk jest powodem, że częściej sięgamy po techniki, które mają nam pomóc w przepowiadaniu przyszłości, jak horoskop, numerologia czy wróżenie.

Chcąc wyleczyć kogoś z wiary w horoskop, proponuję, żeby w danym tygodniu kupił sobie kilka różnych gazet, w których zamieszczane są horoskopy. Zobaczy, że dla jednego znaku zodiaku znajdzie przeróżne, wręcz przeciwne sobie przepowiednie, lub tak ogólne, że mogą znaczyć niemal wszystko. Jeden z moich przyjaciół dziennikarzy mówił, że praca w gazecie nieraz wygląda tak: „Ty jesteś najmłodszy, więc będziesz pisał horoskopy”. Zatem ktoś początkujący w piśmie siada i na podstawie stu piętnastu horoskopów pisze sto szesnasty.

A jak jest z kartami tarota?

Karty tarota mogą być traktowane bardzo różnie. Może być tak, że jakaś pospolita „wróżka”, nauczywszy się nieco symboliki kart, siada na stołku na rogu ulicy i próbuje coś przepowiadać z ich układu. Ludzie zajmujący się tym poważniej mówią jednak, że karty to jedynie moment inicjacji, moment, który ma wprowadzić wróżącego w świat specyficznej empatii czy intuicji – niektórzą kartomanci mówią o „diagnozie intuicyjnej“. Ta empatia pozwala wnikać wróżącemu w stany psychiczne tej osoby, której wróży. W ten sposób próbuje stawiać „diagnozę” dotyczącą podstawowych wymiarów życia, jak władzy, posiadania, sfery seksualnej itd.

Oczywiście w tym momencie pojawia się pytanie: jakie działają tam siły? Są różne koncepcje próbujące odpowiedzieć na to pytanie. Istnieje koncepcja psychoanalityczna, mówiąca, że jest to wejście w najgłębsze pokłady własnej osobowości. Jest i koncepcja demoniczna, która ma o tyle uzasadnienie, że jeśli czyni się to świadomie, praktyka taka jest bez wątpienia grzechem ciężkim, gdyż jest praktyką magiczną. Rzeczywiście może tu zaistnieć jakieś działanie demoniczne.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...