Ludzie zmarli żyją w Bogu. Łącznością z nimi jest Eucharystia. Przyjmujemy Ciało Chrystusa zmartwychwstałego, żywego. To nie jest ciało umarłe. Łącząc się z Nim w ten szczególny sposób, pozwalając się włączyć w Jego uwielbione ciało, wchodzimy w przestrzeń komunii także z naszymi zmarłymi, którzy żyją w Chrystusie. Głos Karmelu 3/2009
Jaka jest różnica między świętych obcowaniem a wywoływaniem duchów?
Świętych obcowanie jest artykułem wiary i to wiary, która jest relacją do konkretnej Osoby, do Jezusa Chrystusa. Jest to wiara, która wypływa ze spotkania z Bogiem. Wierząc w Chrystusa, wierząc w Jego zmartwychwstanie, wierzymy też, że zmarli nie przestają żyć po śmierci. Dalej żyją w Chrystusie. Pięknie o tym pisze św. Paweł w Liście do Koryntian, w którym przekonuje, że jeśli ktoś wierzy w zmartwychwstanie Chrystusa, to konsekwencją tego jest wiara w zmartwychwstanie umarłych.
Sam Jezus, gdy faryzeusze starają się Go wprowadzić w absurdalną dyskusję, wspominając o prawie lewiratu, gdy tworzą historię o wdowie posiadającej później siedmiu mężów, odwołuje się do opowiadania o krzaku gorejącym. Tam Bóg przedstawia się jako Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, co Chrystus komentuje, stwierdzając, że nie jest Bogiem umarłych, ale żywych.
Ludzie zmarli żyją w Bogu. Łącznością, spotkaniem z nimi jest Eucharystia. Przyjmujemy Ciało Chrystusa zmartwychwstałego, żywego. Przecież to nie jest ciało umarłe. Łącząc się z Nim w ten szczególny sposób, pozwalając się włączyć w Jego uwielbione ciało, wchodzimy w przestrzeń komunii także z naszymi zmarłymi, którzy żyją w Chrystusie. Łączymy się nie tylko z tymi kanonizowanymi świętymi, ale także z naszymi bliskimi.
Wiara uprawomocnia wiele codziennych zachowań. Pamiętam, że dziwiłem się, gdy moja mama po śmierci babci mówiła: „Mamo, pomóż mi w tej sytuacji” i spokojnie rozmawiała ze swoją mamą, moja babcią, jak z żyjącą obok nas osobą. Nie było to zabobonne odzywanie się, odwoływanie się do duchów, lecz czysta wiara w świętych obcowanie.
A wywoływanie duchów?
Ono zakłada wprawdzie wiarę w istnienie jakiegoś świata, którego nie możemy dostrzec oczami, doświadczyć po ludzku, ale z drugiej strony jest także wyrazem przekonania, że mamy władzę nad tym światem. Człowiek wierzy, że czyniąc takie czy inne zabiegi, jest w stanie zmusić ten świat do posłuszeństwa. W tym sensie spirytyzm, wywoływanie duchów wpisuje się w świat magii i okultyzmu. Tu też struktura władzy jest bardzo silna.
Człowiek na skutek różnych zabiegów stara się zmusić te zmarłe osoby, by zechciały z nim rozmawiać. Jeśli w czasie seansu spirytystycznego wywołuje się jakąś konkretną osobę ze świata duchowego, zakłada się, że ta osoba będzie posłuszna. To jest pierwszy absurd, którego nie przyjmujemy do wiadomości. W przestrzeni wiary na modlitwie nawiązujemy kontakt; tutaj mocą swej władzy chcemy zmusić kogoś do posłuszeństwa, do posłuszeństwa medium, przez które ktoś ma do człowieka przemówić.
Jest też druga różnica między świętych obcowaniem a wywoływaniem duchów. Kiedy człowiek wywołuje duchy, osoby zmarłe, pojawia się w nim przekonanie o zdolności do komunikacji z tym innym światem, komunikacji bardzo specyficznej, przy pomocy określonej techniki. W spirytyzmie najczęściej to człowiek jest traktowany jako technika, jako rodzaj narzędzia, instrumentu, który służy do tego kontaktu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.