Tożsamość, pojmowana jako wartość najwyższa, wymaga nie tylko zachowania autonomii i kultury, sposobu życia, ale również oddziaływania na inne narody. Jest to niezwykle istotny element. Teologia Polityczna, 4/2006-2007
Wracając do głównego wątku: ideowość, wartości amerykańskie to bardzo ważne elementy cementujące, porządkujące myślenie Stanów Zjednoczonych o ich roli w świecie. Jednak przez ponad 200 lat Ameryka traktowała siebie jako swego rodzaju uniwersum; była skupiona na rozwiązywaniu problemów wewnętrznych. Stworzyła sobie bezpieczną otoczkę, angażując się w konflikty międzynarodowe tylko wówczas, kiedy dostrzegała zagrożenie dla swoich interesów. Wyrazem pewnej szlachetności, (chociaż może to nie jest właściwe określenie) było włączenie się Stanów Zjednoczonych w I wojnę światową, a zwłaszcza ich udział w odbudowie porządku politycznego po tej wojnie. Wtedy misja ta nie powiodła się do końca, ale już po II wojnie światowej amerykańska wizja posłannictwa została urzeczywistniona. Gdyby Amerykanie nie włożyli takiego wysiłku w przywrócenie demokracji w Niemczech, nie udzielili pomocy Europie Zachodniej w ramach planu Marshalla, to prawdopodobnie Związek Radziecki podporządkowałby sobie znacznie większą część Europy. W Japonii zaś Amerykanie stworzyli podstawy do kształtowania nowego systemu polityczno-społecznego, zapobiegając odrodzeniu się japońskiej potęgi militarnej.
M.C.: Czy w takim razie misyjność Ameryki nie bierze się właśnie z tego pionierskiego ducha? Ducha pozwalającego Stanom Zjednoczonym być jedynym politycznym bytem, który ma odwagę znaleźć nowy język i nowe definicje na zachodzące procesy w świecie, o których Pan wspominał. Tak było po II wojnie światowej i tak się stało również po wydarzeniach 11 września, kiedy rozpadł się system, nazwijmy go umownie, westfalski. Odpowiedzi, które daje Ameryka, są lepsze lub gorsze, Amerykanie ponoszą porażki, z których wyciągane są wnioski, ale z pewnością ich polityka jest stałą próbą znalezienia odpowiedzi na pytania, stawiane przez współczesną cywilizację. Europa, przynajmniej od okresu I wojny światowej, tej odwagi już nie ma. Być może antagonizmy pomiędzy Amerykanami i ich „imperialnym” sposobem bycia w świecie a Europejczykami wynikają z pewnego rodzaju europejskich kompleksów. Europejczycy nie mogą wybaczyć Amerykanom, że sami utracili zdolność określania przemian, rozwiązywania najważniejszych problemów. Zwłaszcza, że w tradycji europejskiej bardzo silnie zakorzenione jest poczucie wyższości, przewagi cywilizacyjnej nad kulturą amerykańską.
A.R.: Gdy mowa o systemie, który rozpadł się po I wojnie światowej, to raczej powiedziałbym, że był to system, który ukształtował się w wyniku kongresów wiedeńskiego czy berlińskiego. Pokój westfalski był rzeczywiście bardzo istotny, ponieważ wprowadził nowy czynnik: państwo jako jedynego aktora na scenie międzynarodowej, w odróżnieniu od wcześniejszego uniwersalizmu Europy feudalnej. Funkcjonowanie miast, Kościołów, księstw na zasadzie prawie równorzędnej zakończyło się wraz z wojnami religijnymi. System westfalski sprawdzał się przez ponad 350 lat i dopiero w latach 90. ub. wieku zaczęto powątpiewać w jego dalszą skuteczność. Powstało wiele instytucji ponadnarodowych, wielostronnych organizacji bezpieczeństwa jak NATO czy Unia Europejska. Najważniejszą jednak kwestią jest fakt, że obecnie już nie wystarczy, by państwo funkcjonowało według trzech kryteriów Hugona Grocjusza: posiadając terytorium, ludność i skutecznie wykonywaną władzę. Niezbędne są trzy inne elementy, których Grocjusz nie przewidział, a które wynikają nie tylko z myśli politycznej, ale z zobowiązań prawnych. Władza skutecznie wykonywana musi mieć charakter legalny, musi wynikać z jakiejś formy legitymizacji (wolne wybory albo inna forma przedstawicielstwa) i podlegać kontroli., czyli powinna być oceniana i rozliczana.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.