Rekolekcje to pobożna albo intelektualna gadanina, a dziewczyny i ksiądz to jest życie. One od razu wyczują różnicę między przyjaźnią a pożądaniem. Tu jestem kimś – kobietą, a tu jestem czymś – przedmiotem pożądania. Głos ojca Pio, 52/2008
Czy jako duszpasterz podpatrywał Ojciec dziewczyny? Patrzył, jak się zachowują, słuchał, o czym rozmawiają?
Zupełnie nie wkładałem w to żadnego wysiłku. Duszpasterz musi być zupełnie naturalny. Nie może być „młodzieżowy”, nie może „obserwować”. Właściwie nic nie może. On tylko musi być.
Przed laty jakiś młody duszpasterz tańczył, śpiewał. Zapytałem dziewczyn: jak wam się podoba? Odpowiedziały: kolegów już mamy, a chcemy mieć księdza. Czyli kobieta wyczuwa kapłaństwo, odmienność powołania kapłańskiego.
Takie zdarzenia uczą bycia kapłanem o wiele lepiej niż rekolekcje. Bo rekolekcje to pobożna albo intelektualna gadanina, a dziewczyny i ksiądz to jest życie. One od razu wyczują różnicę między przyjaźnią a pożądaniem. Tu jestem kimś – kobietą, a tu jestem czymś – przedmiotem pożądania.
Uważa Ojciec, że każdy ksiądz powinien przejść takie rekolekcje z życia?
Świetnie by mu to zrobiło. Odpada wtedy lęk przed kobietą, szczególnie młodą. I wtedy młody, przystojny duchowny nie udaje tatusia, tylko jest bardzo bliski.
Niektórzy twierdzą, że czysta przyjaźń między mężczyzną a kobietą nie jest możliwa.
Na pewno jest możliwa, ale bardzo rzadka. Wymaga odpowiedniego opanowania. Są tego przykłady: św. Franciszek i św. Klara czy św. Jordan z Saksonii i św. Diana. Bywa sporo takich całkiem normalnych przyjaźni: człowiek-mężczyzna – człowiek-kobieta – człowiek-człowiek. I nie ma w nich na pierwszym miejscu pożądania bycia razem na całe życie.
Czy Ojciec ma przyjaciółki?
Przyjaźniłem się z wieloma kobietami, z jednymi bardziej, z drugimi mniej. Nie uważam, żeby to było coś szkodliwego. Oswojenie się z kobiecością jest dobre. Nie spoufalenie, ale oswojenie.
Gdybym miał się radzić w sprawach osobistych, spytałbym o zdanie młodej dziewczyny.
Myśli Ojciec, że ona by dobrze doradziła mimo braku doświadczenia życiowego?
Świetnie! Ponieważ ona wyczuje, co dla mnie jest dobre, a co złe.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.