publikacja 21.07.2008 13:27
Rekolekcje to pobożna albo intelektualna gadanina, a dziewczyny i ksiądz to jest życie. One od razu wyczują różnicę między przyjaźnią a pożądaniem. Tu jestem kimś – kobietą, a tu jestem czymś – przedmiotem pożądania. Głos ojca Pio, 52/2008
Nie obawiał się Ojciec przed wydaniem książek, że inni księża będą Ojca wytykać palcami i kpić, że zakonnik, a taki znawca kobiet?
Ja już mam taką opinię. Chociażby Pani z tej racji rozmawia teraz ze mną. Nie miałem pojęcia, że tyle wiem o kobiecie. Nigdy o tym nie myślałem ani nie studiowałem kobiecości. Żyłem tylko wśród młodzieży żeńskiej przez trzydzieści lat. I to wystarczyło.
Niedawno zaproponowano mi książkę o mężczyźnie. Odmówiłem. Mężczyzna jest nudny. O mężczyźnie nic nie napiszę. Nie próbuję nawet. To nieciekawe jest.
Przecież Ojciec jest mężczyzną!
Ale nie wydaję się sobie specjalnie interesujący ani tajemniczy.