Kobiety tworzą tu porządek wewnętrzny. Tygodnik Powszechny, 26 sierpnia 2007
Jola Kubik ma 24 lata. Absolwentka filologii polskiej (pracę magisterską broniła z reportaży Kapuścińskiego), studentka teologii. W pielgrzymkach piekarskich uczestniczy „od zawsze", mieszka zresztą niedaleko bazyliki: – W Radiu Maryja razi mnie, że jest zbyt wiele górnolotnych banałów, a za mało konkretów. Ślązacy szukają u księży pomocy w trudnych sprawach, wyjaśnienia życiowych problemów.
Czego kobiety szukają w Kościele i na pielgrzymkach? Ks. Wuwer: – Pogłębionej refleksji, wytłumaczenia świata, opisania zjawisk. Zmienia się model rodziny, zmienia się więc tradycyjna pobożność.
Prof. Szczepański: – Pielgrzymka daje to, czego brakuje ludziom w życiu społecznym – zaufania, bezpieczeństwa, głębokich przeżyć, refleksji. Poczucia wspólnoty. Skończył się czas pielgrzymek rozumianych tylko jako wyraz pobożności ludowej. W przypadku kobiet dochodzi jeszcze jedna sprawa: one widzą, że świat się zmienia, za chwilę zażądają, by Kościół opisał i wytłumaczył te zmiany.
Biskupi w Piekarach od kilku lat tłumaczą kobietom świat jak potrafią. „Kościół jest zobowiązany do badania znaków czasu i interpretowania ich w świetle Ewangelii. Kościół chce odpowiadać na pytania ludzi" – mówił w zeszłym roku do kobiet w Piekarach abp Zimoń. Biskupi apelują więc, by pracodawcy zwalniali kobiety z pracy w niedzielę. Proszą, by żony wspierały bezrobotnych mężów. Przekonują, że trzeba nieść pomoc ubogim i odepchniętym. Nawołują, by politycy służyli dobru państwa, a nie własnym korzyściom.
Najczęściej mówią jednak: rodzina i małżeństwo są dziś zagrożone. Przestrzegają przed zdradą, rozwodem, aborcją i antykoncepcją. Protestują przeciwko legalizacji związków homoseksualnych. „Kobieta powinna dbać o to, by dom nie był zniewolony tym, co oferuje kultura masowa" – mówił trzy lata temu bp Jan Wątroba, ogólnopolski duszpasterz kobiet. Gdy ks. prof. Jerzy Szymik tłumaczył po śląsku, że największą wartością życia jest miłość, pątniczki płakały.
W zeszłą niedzielę abp Zimoń prosił, by kobiety zrozumiały, na czym polega powołanie do życia w rodzinie. Jego zdaniem chodzi m.in. o umiejętność przebaczania, również zdrady małżeńskiej. Wyrokował, że zdrada to wina laicyzacji i mediów, promujących „niemoralne zachowania". Rok temu mówił: „Kobiety tworzą na Śląsku porządek wewnętrzny. Stawiają mężczyznom wysokie wymagania, mężom, dzieciom, także księżom. U nas feminizm nie jest potrzebny, bo kobiety są doceniane".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.