publikacja 29.08.2007 18:48
Kobiety tworzą tu porządek wewnętrzny. Tygodnik Powszechny, 26 sierpnia 2007
– To rzeczywiście dziwne, biorąc pod uwagę, że wszystkie panie deklarowały, że są praktykującymi katoliczkami. Mam nieodparte wrażenie, że na Śląsku dokonała się cicha rewolucja feministyczna – komentuje profesor. Ale niespodzianka: jeśli mąż byłby w stanie utrzymać rodzinę, Ślązaczki chętnie zrezygnują z kariery zawodowej i poświęcą się pracy w domu. Szczepański: – Bo te Ślązaczki-feministki ciągle pozostają katoliczkami. I to jest wyzwanie dla Kościoła.
Trzy lata temu o. Tomasz Dostatni tłumaczył w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej", na czym jego zdaniem polegają różnice między polskimi katolikami: „W katolicyzmie zamkniętym widać postawę lęku i obrony. Katolicyzm otwarty wynika przeważnie z osobistego doświadczenia wiary, choć mogą się w nim pojawiać również elementy ideologii. Jako pożądane widziałbym dojście do trzeciego stanowiska, które nazywam katolicyzmem integralnym, czyli takim, w którym występuje przywiązanie do wartości tradycyjnych, a zarazem silny jest element osobistej wiary".
Co 24-letnią Jolę Kubik z Piekar trzyma przy Kościele? – Tradycja. Uczestnictwo w niej daje mi poczucie bezpieczeństwa, ciągłości, stabilności. Idę do kościoła, w którym modliła się moja prababcia, babcia, mama. To niezwykłe i jednocześnie takie proste, prawda? Na tej tradycji buduję własną wiarę, pogłębiam ją, poznaję. Dotychczas nie odnalazłam, co prawda, w Kościele grupy, z którą mogłabym się utożsamić, nie widzę się w żadnym ruchu, ale mam tradycję i swoją osobistą wiarę. To stało się dzięki Piekarom.
***
ALEKSANDRA KLICH jest dziennikarką „Gazety Wyborczej". Ostatnio opublikowała książkę „Bez mitów. Portrety ze Śląska".
aktualna ocena | - |
głosujących | 0 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Pogłębiona wiara prababci