Cały świat na prochach

„Zburz ograniczające mury i zasieki, i zmierzaj do sukcesu" - krzyczy napis na ulicznym plakacie. „Miej wpływ na swoje uczucia, kształtuj swoje przeznaczenie, naucz się panować nad emocjami, pielęgnuj twórczą wizję" - dopowiadają tytuły książek w księgarskich witrynach. List, 9/2007



Słowo „wykorzystać"


„Myśl i bogać się" wzywa Napoleon Hill. Sukces osiągają jedynie ci, którzy są tego warci - dopowiadają inni. Jak długo można wytrzymać napięcie związane z takimi hasłami? W jaki sposób przerwać ten kołowrót? Być może kluczem do zrozumienia sytuacji jest słowo: „wykorzystać". Nauki „mędrców", którzy nakłaniają nas do pracy na naszych emocjach zawierają często maksymy o „wykorzystywaniu" emocji. Emocje należy wykorzystać w rozwiązywaniu trudności, w wykonywaniu trudnych zadań, w mobilizacji sił. Jedna z maksym Anthony Robbinsa mówi: „Sekret sukcesu polega na tym, aby nauczyć się, wykorzystywać cierpienie i przyjemność i nie pozwolić, aby cierpienie i przyjemność wykorzystały ciebie". Niby samo w sobie słuszne, ale czy emocje i uczucia to naprawdę coś do wykorzystywania w drodze do sukcesu?

Człowiek „wykorzystywany emocjonalnie" w pracy, po powrocie do domu nie umie wyhamować emocji. Czas, który dzieli go od momentu ponownego zajęcia się pracą jest zbyt krótki. Nie wystarczy na naturalne „odreagowanie". Bartłomiej Dobroczyński analizując wszystkie gry, w jakie się w życiu dajemy wmanewrować, pisze o pewnej patologii weekendowej:

„W Anglii, czy w Japonii ekscesywne spożycie alkoholu i narkotyków od piątku do niedzieli jest na porządku dziennym. To jest już styl – wracasz do domu w piątek po pracy i ruszasz na ostro. Ta postać kapitalizmu, jakiej doświadczmy ostatnio, również w Polsce, wiąże się nie tylko z ciężką pracą i konkurencją, ale i z upokorzeniem. I to od poniedziałku do piątku wieczorem. Pracujesz od rana do wieczora, mogącię wyrzucić w każdej chwili, nie masz niekiedy żadnych praw. A w piątek wychodzisz z roboty, idziesz do klubu »Prozac«, albo »Mi-nisterstwo« (jeśli mieszkasz w Krakowie), zażyjesz ecstasy, puszczą ci trochę transowej muzyki i po pewnym czasie stroboskop, alkohol i chemia zrobią swoje. Nie pamiętasz tego szefa, który cię gnębi ani innych problemów. Po pewnym czasie stajesz się wypoczęta, oczywiście ze szkodą dla organizmu, bo nadwerężyłaś się biologicznie, ale jesteś »zresetowana« i w poniedziałek znowu możesz iść do pracy. Coraz więcej ludzi preferuje ten sposób spędzania wolnego czasu. Oszołomienie jest coraz większą wartością. Bo presja jest zbyt ostra, reguły społeczne zbyt brutalne. Żyjesz w świecie, w którym trudno osiągnąć sukces, w którym nie czujesz się ani pewnie, ani bezpiecznie, w którym wymagania wobec ciebie są bardzo surowe, a reguły niepewne. Jest ci źle w świecie rzeczywistym, więc zmierzasz do oszołomienia. Wiadomo, jaka jest rola alkoholu - podtrzymuje on naszą działalność w sytuacji frustracji. Jeśli zmęczyłaś się jakąś działalnością i nie chcesz już tego dalej robić, a musisz, bo taka jest sytuacja, to z alkoholem będziesz to ciągnąć dalej, a bez alkoholu zrezygnujesz. Alkohol daje wzmocnienie na poziomie motywacji. (…) Jeśli dzieci w szkole nie czują się bezpiecznie, a wymagania szkoły są bezwzględne, to pokusa ucieczki w inny świat jest ogromna. Może się zdarzyć, że rodzice ich nie wspierają i dzieci wchodzą, np. w świat gier komputerowych. To pozwala im odreagować stres, szczególnie, jeśli w grze strzela się do wszystkiego, co się rusza. Taka gra, w pewnym sensie pozwala dziecku przetrwać w stanie nieuszkodzonym, bo pomaga odreagować wściekłość za wszystko: za to, że więksi go biją, a nauczyciele są niesprawiedliwi".


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...