Zmory, demony i wampiry

Otwierasz oczy, jest środek nocy, nie wiesz, dlaczego się obudziłeś, ale czujesz jakiś wewnętrzny niepokój. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu, chociaż w ciemności niewiele można zobaczyć. Coś ci jednak podpowiada, że ktoś się zbliża. Zaczynasz dostrzegać, że tuż przed tobą mrok zaczyna gęstnieć, pulsować... List, 9/2008



Senny paraliż


W końcu jednak zmory uległy. Nie pomogły ani woda święcona, ani czosnek, najlepszą bronią okazał się wiek XX. Przyszli naukowcy, psycholodzy, biolodzy, zrobili ofiarom zmor dokładne badania, pomierzyli, podłączyli pod encefalograf, a na koniec orzekli, że za ugryzienia odpowiedzialne są komary i pluskwy, za podrapania zazdrosna żona lub mąż. Zmora dusząca człowieka natomiast - dowodzili dobitnie - nie jest żadnym demonem, ale paraliżem sennym. Twierdzili przy tym, że nie ma w tym nic tajemniczego, sklasyfikowano to jako zwykłe zaburzenie snu, które pojawia się podczas wchodzenia w fazę REM. Mózg rozpoczyna w tym czasie normalną pracę, wszystkie jego obszary są bardzo aktywne. To wtedy śnimy najbardziej intensywnie i trudno nam odróżnić sen od jawy. Mózg dla bezpieczeństwa utrzymuje ciało w stanie głębokiego relaksu, aby przypadkiem nie zechciało reagować na treść naszych snów, np. biec czy skakać. Paraliż pojawia się w chwili, gdy z jakiegoś powodu zostaniemy wybudzeni. Wydaje nam się, że ktoś nas dusi, przytrzymuje, ale tak naprawdę ciało w tym czasie śpi w najlepsze i ani myśli nas słuchać.



Odszczepione "ja"


Są jednak ludzie, którzy twierdzą, że zmory i demony to coś więcej niż nadczynność kory mózgowej czy też wytwór wyobraźni ludowej. Ojcowie Pustyni, którzy niemal każdego dnia byli narażeni na ataki demonów, poznali wroga jak nikt inny. W Apoftegmatach Ojców możemy znaleźć taką oto opowieść. Pewien nowicjusz zadał pytanie swojemu mistrzowi: „Abba, w jaki sposób atakują mnie diabły?". Ten mu odrzekł: „Atakują ciebie? Nas dręczą pokusy i zachcianki, a nie diabły". A jeżeli chcesz wiedzieć z kim walczą diabły, powiem ci: z Abbą Mojżeszem i z ludźmi jego miary". Skoro diabły zajmują się kuszeniem świętych, kto opowiada za pokusy? Zapewne starzec miał na myśli demony. To one najczęściej występują na kartach Apoftegmatów, nakłaniają do grzechu, kuszą i dręczą tych, którzy wybrali drogę świętości. Nie mają jednak tej samej natury co diabeł, szatan albo zło absolutne. Czym więc są?

Willgis Jaeger, niemiecki benedyktyn, widzi w demonach siły psychiczne, a dokładniej - odwrotną, mroczną stronę świadomości. Demony - zgodnie z tym, co twierdzi niemiecki mnich - są odszczepionymi częściami naszej świadomości, spychanymi w podświadomość urazami z dzieciństwa, skrywanymi lękami, wszystkim tym, czego w sobie nie akceptujemy. Nie bez powodu o. Pio powiedział swoim braciom, że imię najgorszego z demonów brzmi „ja". Ukrywa się gdzieś w głębi nas i wiedzie utajone życie.

Czasami wypływa na powierzchnię świadomości i rozpoczyna się walka - to, co zostało wyparte, zalewa świadomość dawno zapomnianymi obrazami; zaczynają nas dręczyć skrywane problemy, obawy, żądze i pragnienia. Nie sposób nad nimi zapanować, wydają się czymś obcym, diabolicznym. Taką też postać przybierają, jawią się jako szkaradne potwory z piekła rodem, zmory, staruchy, duchy czy upiory. Niekiedy projektujemy ciemne strony naszej psychiki poza siebie. Zaczynamy dostrzegać w innych to, czego sami w sobie nie jesteśmy w stanie zaakceptować. Mechanizm ten został dość dobrze opisany. Przykładowo agresję wobec innych tłumaczy się lękiem przed samym sobą, własną słabością. Osoba agresywna znajduje obiekt, na którym wyładowuje skrywaną nienawiść do siebie. Może to być nie-lubiane dziecko w przedszkolu, Żyd, Murzyn, Cygan. To rozszczepienie dokonuje się również na płaszczyźnie religijnej. Diabolizacja ciała, seksualności, świata są tego żywym przykładem. „Wiara bez miłości - wiara, która nie chce widzieć swojego cienia i przyjąć go, staje się fanatyzmem" - wyjaśnia benedyktyn.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...