Katolicy w Rosji

Kiedy byłem w Watykanie, jeden z biskupów podszedł do mnie i powiedział, że ustanowienie diecezji katolickich w Rosji było wielkim błędem Jana Pawła II. Odpowiedziałem: Ekscelencjo, czy my nie mamy prawa żyć normalnie? Idziemy, 8 lipca 2007




Prawosławni ciągle oskarżają katolików o prozelityzm. Czy to rzeczywisty problem, czy tylko zastępczy?

Jak powiedział kiedyś kardynał Kasper, litania oskarżeń jest nieskończenie długa. „Prozelityzm i terytorium kanoniczne kościoła prawosławnego” – jesteśmy już na tyle przyzwyczajeni do takich haseł, że kiedy przez miesiąc ze strony patriarchy jest cisza, czujemy się zaniepokojeni.

Trzeba przypomnieć, że według encyklopedii prozelityzm to pozyskiwanie wyznawców przekupstwem. Nigdy tak się nie zachowywaliśmy. Zarzucano nam prozelityzm, kiedy młodzież wyjeżdżała do Polski na oazy albo w 1991 r. pojechała do Częstochowy na Światowy Dzień Młodzieży z Janem Pawłem II. Miała wtedy refundowane koszty podróży. Kościół katolicki nazywany bywa przez prawosławnych księży „Kościołem cudzoziemców” czy „Kościołem Rosjan, którzy patrzą na zagranicę”. Przeciwko temu bardzo ostro protestujemy. Jesteśmy obywatelami tego kraju, lojalnymi wobec państwa, płacącymi podatki.

Ale stosunki z prawosławnymi bardzo się poprawiły. Coraz częściej współpracujemy, coraz więcej reprezentantów z Kościoła prawosławnego przychodzi na różnego rodzaju organizowane przez nas konferencje i spotkania. Na jednym z nich arcybiskup prawosławny powiedział, że przed Cerkwią i Kościołem katolickim jest szerokie pole do współpracy w prowadzeniu dzieł miłosierdzia. Bardzo wysoko w hierarchii Kościoła prawosławnego pojawiają się głosy, że jesteśmy wręcz skazani na współpracę by przeciwstawić się sekularyzacji.

Na Zachodzie ciągle jednak mówi się napięciu we wzajemnych relacjach katolicko-prawosławnych w Rosji.

Z przykrością stwierdzam, że nie odczuwamy solidarności ze strony katolików z Zachodu. Dziennikarze zachodni utwierdzają w świecie błędne opinie o katolikach w Rosji. Przedstawiciele mediów z Włoch, Francji, Hiszpanii i Niemiec kontaktują się tylko ze stroną prawosławną. Relacjonują to, co tam usłyszą: oskarżenia o prozelityzm, o to że zajęliśmy ich tereny. Dziennikarz, jeśli jest rzetelny, powinien te zarzuty sprawdzić. Niestety, nawet w katolickim „La Croix” albo „Familia Christiana” czytam potem długie wywiady z samym tylko z patriarchą prawosławnym, bez uwzględnienia głosu katolików.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...