Kiedy byłem w Watykanie, jeden z biskupów podszedł do mnie i powiedział, że ustanowienie diecezji katolickich w Rosji było wielkim błędem Jana Pawła II. Odpowiedziałem: Ekscelencjo, czy my nie mamy prawa żyć normalnie? Idziemy, 8 lipca 2007
W rosyjskich mediach nierzadka jest chyba tęsknota za czasami komunizmu? Jak można to wyjaśnić?
Tęsknota za dawnymi czasami to skutek sytuacji, w jakiej znalazło się społeczeństwo. Według najnowszych badań ponad połowa ludności w Rosji żyje na granicy ubóstwa. Zarobki i emerytury nie wystarczają, by zapewnić to, co konieczne do życia. A co dopiero opłacić szkołę czy uniwersytet! Aby jakoś żyć, trzeba zatrudniać się w trzech miejscach. Rodzice wychodzą do pracy, kiedy dzieci jeszcze śpią i wracają, kiedy już śpią. Ludzie mają poczucie, że ktoś przymusił ich do pracy prawie przez całą dobę. Mówią: „Mnie nie obchodzi ta wolność, która przyszła. Chcę tylko spokojnie żyć i pracować. Nie chcę być biznesmenem, nie chcę wyjeżdżać za granicę”.
W Rosji nie mieliśmy związku zawodowego ani partii na kształt polskiej „Solidarności”. Kiedy u nas wybuchła pierestrojka i przyszła wolność, nie byliśmy na nią przygotowani. Wszystko było własnością państwa, a w ciągu kilku lat stało się własnością nielicznej grupy stanowiącej około 0,1 proc. społeczeństwa. To trudne przemiany.
Dla nas, katolików, sytuacja w Rosji przed przemianami była lepsza od strony materialnej, ale gorsza od strony wolności religijnej. W całej Rosji były wtedy tylko dwa kościoły katolickie. By wziąć ślub czy ochrzcić dziecko, wielu jechało do Wilna czy do Polski. Ten, dla kogo Bóg i wiara są najwyższymi wartościami, nie powie dzisiaj, że chce powrotu tamtych czasów.
Katolicy w Rosji są mniejszością. Czy nie są dyskryminowani?
Nie słyszałem o prześladowaniach katolików z powodu wiary. Jest nas około 600 tys. Stanowimy ok. 0,5 proc. ludności kraju. Wprawdzie, kiedy zbliżają się wybory parlamentarne do Dumy, politycy nie interesują się nami, bo jako wyborcy jesteśmy małą grupą. Interesują ich raczej prawosławni oraz muzułmanie, którzy stanowią społeczności kilkudziesięciomilionowe. Są jednak w parlamencie i rządzie takie osoby, które choć nie są katolikami, to patrzą na nas z życzliwością.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.