Święci też mają swoje marzenia. Ale nawet im nie wszystkie marzenia się spełniają. Ważniejsze bowiem od realizacji swych marzeń jest wypełnienie woli Bożej. Doświadczyła tego – niejako na własnym ciele – również Joanna Beretta Molla. Niedziela, 18 października 2009
Adwent to czas tęsknoty za Jezusem, czas wyglądania na Jego przyjście. Przenosimy się myślami w te długie tysiąclecia przed Chrystusem, kiedy na świecie była tylko obietnica zbawienia i ludzie niecierpliwie oczekiwali na jej wypełnienie.
Karol Wojtyła od dzieciństwa zmierzał prostą drogą do świętości, wykazując nadzwyczajną pobożność i praktykowanie cnót chrześcijańskich w stopniu doskonałym. Mimo tragicznych doświadczeń (śmierć najbliższych, druga wojna światowa) nie buntował się przeciwko Bogu, wszystko potrafił odczytać jako wolę Bożą.
W podejściu do osób z niepełnosprawnościami kościelna instytucja wciąż pozostaje daleko w tyle za mentalnością świecką. Otwarte odrzucenie osoby tylko ze względu na fizyczną niepełnosprawność (co na całym świecie nazywamy przejawem dyskryminacji) w Kościele nazywa się „wolą Bożą”.
Jakże często sądzimy, że lepiej jest nie wiedzieć, nie znać prawdy. Zakładamy też, że warto bezwzględnie ufać nieskończonemu miłosierdziu Bożemu, by wszystko dobrze się skończyło. Jakże trudno nam zaakceptować wolę Pana jeśli karą za występek jest nawet śmierć.
Każdy z nas od dziecka modli się tymi słowami. Nie przez przypadek w naszej świadomości bardzo często opiekę świętych aniołów łączymy z dzieciństwem. Na obrazkach, na których widnieje Anioł Stróż, bardzo często jest on przedstawiany jako ten, który opiekuje się dzieckiem. Ma to bardzo głębokie teologiczne uzasadnienie, które możemy także zobaczyć w rozważaniach Doktora Anielskiego na temat opieki dobrych aniołów nad nami.
W wieku 17 lat dowiedziała się, że ma nowotwór kości. Kiedy poinformowano ją o diagnozie, Chiara nie płakała, poprosiła mamę o chwilę ciszy. Po 25 min., jak mówiła Teresa Badano, na jej ustach pojawiła się zgoda na wolę Bożą
Kard. Stefan Wyszyński wyprowadził nas z niewoli, jak Mojżesz naród wybrany z Egiptu, zaś Jan Paweł II wprowadził nas do ziemi wolności
„Czytanie znaków czasu” – poszukiwanie woli Bożej we współczesnym świecie to jedna z rzeczy, do których niezwykle mocno zachęcał katolików II Sobór Watykański. Takim znakiem czasu jest dla nas niewątpliwie rezygnacja Benedykta XVI z urzędu biskupa Rzymu. Niewątpliwie będziemy go odczytywać jeszcze bardzo długo.