Ubodzy są świętymi Boga – nade wszystko ci brudni, śmierdzący, odrażający, nędzarze, żebrzący, sprzedający się za pieniądze, myszkujący w śmietnikach... Oni wszyscy są świętymi, jak najbardziej dosłownie.
Paweł przedstawia owoc Ducha Świętego bardzo atrakcyjnie. Każdy chciałby być dobry, pełen miłości, radości, pokoju…, ale ciało nie jest w stanie tego wyprodukować. Może to tylko imitować. Owoc o takich cechach może zrodzić tylko Duch Święty.
Zawsze trzeba zaczynać od marzeń. Później planować, jak te marzenia spełnić. Na końcu pozostaje konsekwentna realizacja planów. Najczęściej ludzie spoczywają na laurach na ostatnim etapie.
Od najmłodszych lat chciała zobaczyć Polskę. To był przecież jej kraj, którego nie znała. Oboje rodzice byli Polakami, a tu mieszkali dlatego, że ojciec – zasłużony legionista – otrzymał od Józefa Piłsudskiego gospodarstwo na Kresach Wschodnich.
Nie, nie jestem rekordzistką. Mam dwóch synów. Licząc razem z mężem – trzech muszkieterów w domu. I jedna kobieta, czyli ja.
Długo czekaliśmy na nasze dzieci. I może dlatego, mimo rodzicielskiej normalności, traktujemy je jako dar od Pana Boga. A to zmienia perspektywę.
Mówiący w obcym języku umundurowani funkcjonariusze z pałkami, choć już nie w służbie Asada, wciąż budzą w nich strach. Teraz wydali rozkaz, by Syryjczycy opuścili obozowisko uchodźców w Grecji.
Podział między nami jest w dużej mierze iluzoryczny. Niewiara ateistów i nasza wiara stanowią etapy tej samej drogi. Nikt z nas nie wie; i nasza, i ich prawda jest niedopowiedziana.
Wirtualny świat tworzą realni ludzie. Dlatego jest on przepełniony tym, co dobre i piękne, ale także tym, co powierzchowne, szkodliwe i złe. Istnieje granica, po przekroczeniu której wirtualność zaczyna ograniczać osobistą wolność osoby. Wirtualny świat staje się alternatywą dla realnego, a odnoszone w nim sukcesy rekompensują niepowodzenia dnia codziennego.