Zachowały się przestrogi biskupów, że „za rozkazaniem baby trudno się ma diaboł tknąć człowieka, który jest posesyją Boską”. Wcześniej jednak to duchowni zbudowali w ludziach lęk przed rzekomymi współpracowniczkami szatana.
Wyraźnym nurtem teologicznej spuścizny, którą pozostawił po sobie bł. Jan Paweł II jest wielokrotnie wyrażane przez niego przekonanie, iż Kościół w XX w. stał się Kościołem męczenników.
Co łączy bł. Alojzije Stepinaca i bp. Czesława Kaczmarka, kieleckiego ordynariusza z czasów stalinizmu? Czy mieli podobne koleje losów? Jakie owoce przynosi męczeństwo chorwackiego hierarchy? W 2009 r. ukazała się książka ks. prał. Henryka Mieczysława Jagodzińskiego o błogosławionym biskupie Zagrzebia. Niedziela, 10 stycznia 2010
Męczennik miłości, Szaleniec Niepokalanej; zwyciężył nienawiść, wygrał wojnę – bohater na dzisiejsze czasy.
Z ks. Pawłem Zawadzkim SAC z Centrum Bożego Miłosierdzia na wzgórzu Yangdeogwon w diecezji Chunchon, misjonarzem w Korei Południowej, rozmawia ks. Ireneusz Skubiś
W 2015 r. papież Franciszek powiedział dla meksykańskiej telewizji: „Ten kraj zaznał czasów prześladowania religijnego, które wydały męczenników. Myślę, że diabeł chłoszcze Meksyk z wielką wściekłością”.
Niezależnie jednak od tego, czy uznamy Michała Boyma za niepoprawnego marzyciela, czy za męczennika za sprawę, niewątpliwie pozostaje on autorem – twórcą wielu dzieł podejmujących szerokie spektrum tematów. Wśród nich na pierwszy plan wysuwa się Flora Sinensis – dzieło przemyślane i skończone, które pod wieloma względami może być dla czytelnika bardzo zaskakujące
Generalnie biorąc, proces informacyjny wyprzedza proces apostolski. Odbywa się na terenie diecezji, gdzie zmarł kandydat na ołtarze. W przypadku męczennika postępowanie zmierza w kierunku udokumentowania męczeństwa. W przypadku Sługi Bożego badana jest przede wszystkim heroiczność jego cnót. Źródło, 22 kwietnia 2007
Na misji w Korei Południowej pracowałam piętnaście lat. Po nauce języka najpierw służyłam w instytucji dla dzieci z rozbitych rodzin, a potem zajmowałam się chorymi na AIDS. Kościół w tym kraju poznałam więc naprawdę z wielu stron.
Zdobywał serca dzieci, sprawował dla nich Eucharystie, organizował spotkania, szedł z nimi do kina. Potrafił uciszyć ponad 200-osobową gromadkę! Grając na gitarze, przyciągał wielu młodych, obmyślał, jak do nich dotrzeć