Smakowite życie Anki
Czytam Folklor tamtych lat w roku 2012 i co mnie uderza? W epoce absolutnego cynizmu, która tymczasem nastała, czytam książkę idealistki, czytam o nie tak znowu odległej przeszłości, która przecież i we mnie żyje, a wydaje się prehistoryczna. Ogarnia mnie zdumienie, że taka autorka istniała. Szlachetna i rzetelna. Katoliczka.