Strefy przemocy
W caritasowskim ośrodku wsparcia dla ofiar przemocy niewiele jest kobiet ze wsi. Raptem dwie. Obie trafiły tu razem z dziećmi, głównie dzięki pomocy ich duszpasterzy. Unikają rozmowy. Wylęknione, zacięte, surowe twarze, obgryzione paznokcie. Boją się, że ktoś z dawnego życia przeczyta gazetę i da do przeczytania oprawcy