Są w życiu spotkania i doświadczenia, których nie można zostawić tylko dla siebie. Po prostu trzeba podzielić się nimi z innymi ludźmi. Tak właśnie jest, jeśli spotkało się Jezusa i doświadczyło Jego miłości. A cóż, przy dzisiejszym postępie cywilizacyjnym, stoi na przeszkodzie, by dawać o tym świadectwo także w różnych zakątkach świata?
Tak trudno nam zrozumieć, że znak krzyża uczyniony na czole dziecka, żony, męża, że proste słowa błogosławieństwa, np.: „Niech Bóg cię błogosławi” – niosą ze sobą życie, łaskę, nieogarnione dobro. Niedziela, 1 lutego 2009
Symbolika serca została przetworzona przez popkulturę i daleko jej do biblijnego wymiaru serca jako najskrytszego sanktuarium człowieka. Źle by się stało, gdyby prawda o naszym zbawieniu była wyrażana za pomocą „stylistyki walentynkowej”.
Maryja to „znak miłosierdzia świetlany” – Ona wskazuje na Miłosierdzie Pańskie. Z miłosierdzia Bóg wybrał Maryję Pannę, by zbliżyć się do ludzi, podobnie chce przychodzić przez nas do innych.
Z czym kojarzą nam się słowa: „kościół”, „nasz”, „dom”?…
Moje pierwsze spotkanie ze świętym Janem z Kęt, naszym parafianinem, patronem naszej parafii, miało miejsce ponad 50 lat temu. Przy jego grobie słuchałem kazania księdza Józefa Tischnera, a mówił on wtedy o bardzo silnym ataku na Kościół i ludzi Kościoła. Stwierdził m.in., że gdyby Chrystus żył w dzisiejszych czasach to nie pozwolono by mu głosić Ewangelii przez trzy lata tylko wykończono by go w trzy miesiące. Podobnie było i z Janem z Kęt.
Maryja sama wybiera miejsce, gdy chce z nami pomówić. Ciche Lourdes, ukryte w górach La Salette, dąb w portugalskiej Cova da Iria. Wybrała też Gietrzwałd, gdy Polski nie było na mapie świata, i po polsku zagadnęła zdumione dzieci: „Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta, módlcie się”
Paryż 1830. La Salette 1846. Lourdes 1858. Gietrzwałd 1877. Fatima 1917. Miejsca słynnych objawień Maryjnych. Znamienne, że w roku jubileuszu stulecia objawień fatimskich przypada też 140. rocznica wydarzeń w Gietrzwałdzie.
Wszystko zaczęło się w roku 1935. Świat doskonale zdawał sobie sprawę z siejącego spustoszenie komunizmu na Wschodzie, a faszyzm ostrzył już zęby za naszą zachodnią granicą
Ostrożność Kościoła w ocenie objawień prywatnych łączy się także z tym, że w historii były one wielokrotnie wykorzystywane do siania nienawiści, ducha separacji, podziałów między wiernymi i tworzenia nowych sekt. Cywilizacja, 31/2009