Moje pierwsze spotkanie ze świętym Janem z Kęt, naszym parafianinem, patronem naszej parafii, miało miejsce ponad 50 lat temu. Przy jego grobie słuchałem kazania księdza Józefa Tischnera, a mówił on wtedy o bardzo silnym ataku na Kościół i ludzi Kościoła. Stwierdził m.in., że gdyby Chrystus żył w dzisiejszych czasach to nie pozwolono by mu głosić Ewangelii przez trzy lata tylko wykończono by go w trzy miesiące. Podobnie było i z Janem z Kęt.
Świat nie toleruje ludzi żyjących w prawdzie i wolności. Atak na nich jest precyzyjnie opracowany i prowadzony, ale Jezus wzywa nas, abyśmy kochali tych, którzy nas maltretują. Jesteśmy oczerniani w telewizji, w radio, w prasie… Ale ja kocham tych, którzy to robią. Tego mnie nauczył Chrystus. Jestem w milion razy lepszej sytuacji niż oni, nawet gdyby mieli mnie zabić.
Drukować mogą co chcą…
Święty Jan z Kęt przez wiele lat systematycznie, codziennie, przepisywał, kopiując po dwie strony, bardzo cenne dzieła m.in. św. Augustyna, św. Ambrożego, wielu wspaniałych autorów z czasów średniowiecza, czasem robił swoje uwagi na marginesie. Zachowało się tych stron kilkanaście tysięcy.
Nadszedł w końcu dzień kiedy św. Janowi przyniesiono wydrukowany tekst – na drugi dzień nie przepisał on ani jednej strony, bo zrozumiał, że jest świadkiem nieprawdopodobnie wielkiego przełomu. Kończy się świat słowa mówionego, a rozpoczyna się świat słowa drukowanego. Słowo mówione jest to słowo płynące prosto z serca i dlatego ręka może zapisać to słowo, a drukować mogą to co chcą.
Ja przeszedłem to samo kiedy uświadomiłem sobie, że te dziesiątki tytułów drukowanych… Że to już nie jest aktualne. Pytam więc św. Jana co z tym zrobić, a On mówi: „Zostaw to na półce tak jak ja zostawiłem”, bo jesteś świadkiem kolejnego przełomu. Skończył się świat słowa drukowanego, narodził się świat cyfrowy. Mieszkańców świata cyfrowego są dzisiaj miliony – przed komputerami, w telewizji i w tych słuchawkach, które mają przy uszach.
Pytam więc dalej Jana, co ja mam w tej sytuacji zrobić, a On mówi tak: „Musicie przełożyć Ewangelię na język cyfrowy, innego rozwiązania nie ma”. Ja mówię: „Słuchaj, ale ja nie jestem mieszkańcem tego świata cyfrowego, ja tylko zaglądam przez szparę” na co on odpowiada: „No tak, i zawsze będziesz obcokrajowcem w tym świecie”.
Jesteśmy zerami bez jedynki
Ktoś jednak musi odkryć ten język. Nawet ja od wielu miesięcy nudzę Pana Boga i Pana Jezusa, żeby mi pomógł troszkę te drzwi uchylić. Jadę kiedyś tramwajem, jest reklama. Polega ona na tym, że ludzie przedstawieni są jako zera, tańczą, wydziwiają, jest ich cała kopa, ale kopa zer to też zero. Nagle pojawia się człowiek z jedynką i wszystkie te zera zaczynają się przy niej odnajdywać. Jest już dziesięć, sto, tysiąc, dziesięć tysięcy, sto tysięcy, milion - bo ta jedynka… Ta jedynka pozwoliła im odkryć swoją wartość.
Panie Boże, dziękuję, że dałeś mi przez odkryć na czym polega Ewangelizacja w świecie cyfrowym. Polega na tym, że pojawia się człowiek wartościowy, który jest jedynką i nagle zera się przy nim odnajdują. To klucz do rozumienia tego świata dlatego, że szkolnictwo polskie idzie po linii produkowania zer. Wartościowy nauczyciel musi tam być skreślony – mają zostać tylko zera i produkować tylko zera. Jeśli pojawi się w szkole jeden wartościowy nauczyciel, nagle te zera odnajdują się przy Nim. To samo jest z uczelniami – jeśli znajdzie się wartościowy profesor, to przy nim Ci, którzy są takimi „zerami” bardzo szybko się odnajdują i dziś dziękuję Panu Bogu, że Uniwersytet Jagielloński ma takich wartościowych ludzi.
Taką jedynką jest św. Jan z Kęt. Taką jedynką jest św. Królowa Jadwiga, która ten Uniwersytet ustanowiła, taką jedynką jest Karol Wojtyła, taką jedynką tego uniwersytetu jest Józef Bilczewski. To są właśnie Ci, którzy spotkali się z Chrystusem.
Osobiście bardzo dziękuje Pitagorasowi. Gdy zapytałem go jeszcze w czasie studiów: „A dla Ciebie kim jest Bóg?” on odpowiedział mi: „Liczbą”. Cały stworzony świat można ująć w cyfry. Czym więc różni się uczeń Chrystusa od poganina? Tym, czym się różni jedynka od zera. Jeżeli ktoś spotka się z Chrystusem staje się wartościowym człowiekiem, a wtedy poganie się przy Nim odnajdą. Żadnego z zer nie skreślamy.
***
Dziś dziękuje Panu Bogu za św. Jana z Kęt, za moje spotkanie z Nim, za to wszystko co dzięki niemu zrozumiałem. Biblioteki niedługo nie będą potrzebne, a słowa zostaną zastąpione przez cyfry. Z tym trzeba się liczyć. Ewangelia przełożona na język cyfrowy trafi do bardzo wielu ludzi, bo nikt nie chce być zerem.
Opracowano na podstawie kazania ks. Edwarda Stańka, wygłoszonego w kościele pw. Niepokalanego Serca Maryi przy ul. Smoleńsk 6 w Krakowie, 20.10.2013 r.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.