Nieraz podziwiamy kogoś wielkiego, ale wcale nie chcemy wchodzić z nim w zażyłość i dlatego najchętniej stawiamy go na pomniku. Tymczasem Papież, który już za życia był nazywany wielkim, chciał być blisko ludzi i taki pozostał. Tygodnik Powszechny, 19 października 2008
Bez względu na to, czy się modlimy rzadziej czy częściej, gorliwiej czy mniej gorliwie, bardziej wzniośle czy bardziej przyziemnie, Bóg bardziej Bogiem nie będzie. Tygodnik Powszechny, 20 stycznia 2008
Często jesteśmy bezsilni. Nie tylko nie potrafimy przebaczyć, ale są i takie chwile, w których nie chcemy CHCIEĆ przebaczyć. eSPe, 88/2010
Kiedy święci w niebie modlą się za nas, skuteczność ich wstawiennictwa płynie stąd, że oni już osiągnęli pełną jedność z Chrystusem, a modlą się o to, żebyśmy również my do tego celu – do całoosobowego zjednoczenia z Chrystusem – doszli.
O tworzeniu i odbieraniu sztuki sakralnej, modlitwie artysty i wchodzeniu w relację z Bogiem przez odbiorcę opowiada o. Marko Ivan Rupnik SJ, kapłan i artysta tworzący niepowtarzalne mozaiki na całym świecie.
Słynne zdanie św. Pawła z Hymnu o miłości świetnie wprowadza nas w tematykę kolejnych rozważań, która dotyczy porozumiewania się aniołów. Czy jednak św. Paweł nie pisze o języku aniołów tylko w przenośni? Czy aniołowie naprawdę porozumiewają się między sobą? Czy potrzebują tego? Język jest przecież materialnym narzędziem porozumiewania się. Czy w takim razie jest sens pytania o język istot duchowych?
Najświętszy Bóg Miłości stworzył człowieka dla Siebie i chce go uczynić Swoim dzieckiem. Zanim powstał świat, zapragnął, aby człowiek „był święty i nieskalany przed Jego obliczem” (Ef 1,3-4). Powołanie do świętości jest największą łaską, a także pierwszym i podstawowym powołaniem każdego.
Każda religia, każdy system etyczny, każda spójna koncepcja psychologiczna zakłada jakieś formy pracy nad sobą. Co w takim razie różni chrześcijaństwo od innych systemów?
Rozproszenia na modlitwie - chcemy z nimi walczyć, ale nie bardzo wiemy jak. Najczęściej traktujemy je jak szkodniki, a przecież jeśli je mądrze wykorzystamy, mogą pomóc.
To nie zasługa prowadzi do zjednoczenia z Bogiem. Jest dokładnie odwrotnie! Tylko nasze zjednoczenie z Bogiem, gdy zasług nie mamy, w słabości – nasza postawa zależności od Boga, potrzebowanie Go i oparcie się na Nim mogą nas doprowadzić do cudu przemiany moralnej. W drodze, 2/2009