Z bp. Markiem Mendykiem – przewodniczącym Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski – rozmawia ks. inf. Ireneusz Skubiś
Panie Boże, widzisz, jaki jestem w tej chwili. Przyjmij mnie takiego, choć nie jestem dziełem sztuki, ale zaledwie kiczowatym obrazem. Ty, Panie, wiesz, że nawet na takim kiczu etycznym można coś dobrego wyhodować
Z abp. Józefem Michalikiem, metropolitą przemyskim, przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski – rozmawia ks. prał. Zbigniew Suchy
W ciągu ostatnich lat liczba powołań do życia konsekrowanego spadała. Nie zagraża nam jednak widmo pustych klasztorów, bo sytuacja się stabilizuje
Jej przedwczesna i dramatyczna śmierć przyczyniła się do utrwalenia „bursztynowej legendy”, w której postać Ani jawi się niezwykle wyidealizowana, wręcz anielska. Tymczasem była ona zwyczajnym człowiekiem, cieszącym się życiem, mającym swoje tęsknoty i nadzieje, zwycięstwa i porażki.
Rano wchodzi do świątyni. Ma do niej kilkadziesiąt metrów. Klęka, potem całuje kamienną posadzkę.– Robię to z wdzięczności za to, że Jezus tu fizycznie objawił się św. s. Faustynie – mówi ks. Janusz Kowalski, kustosz Sanktuarium Urodzin i Chrztu w Świnicach Warckich.
Zarówno ogólne cechy narodowego poczucia, jak i narodowej kultury można i należy analizować i rozważać, aby nie dojść do zbyt łatwych rozwiązań, ale ważniejsze dla poczucia narodowego i związanego z tym patriotyzmu jest zdać sobie konkretnie sprawę z niektórych charakterystycznych czynników znamionujących naród polski i polskie poczucie narodowe.
Omawiając amerykańskie filmy, poruszające tematykę anielską, nie sposób pominąć wyreżyserowanego przez Norę Ephron „Michaela” (1996), w którym w postać anioła wcielił się John Travolta. Swego czasu film ten był wielkim kasowym przebojem i bił rekordy popularności.
Bóg ma moc stwarzać na nowo. To, co dobre i wartościowe na ziemi, będzie w niebie miało nową postać (Ks. Grzegorz Ryś) Tygodnik Powszechny, 2 listopada 2008
Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Grzech traktowali ze śmiertelną powagą. Mówili o nim bądź jako o przestępstwie, które pociąga za sobą wyrok i karę, bądź o chorobie, na którą trzeba znaleźć lekarstwo List, 3/2009