Wolno nam ufać, że wielu naszych bliskich i znajomych już dostąpiło zbawienia wiecznego, bo przeszli przez swoje życie naprawdę pięknie i blisko Boga. A jednak nadal modlimy się o ich zbawienie.
Nocna modlitwa jest znakiem przełamywania ociężałości ciała i zdecydowanej walki z pokusami oraz spodziewania się zbawienia.
Jak to w końcu jest? Czy człowiek bogaty może być zbawiony, czy też prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne?
Ofiarowanie Jezusa w świątyni objawia najważniejszą prawdę o Jego relacji z Bogiem – to relacja zależności, w której dokonuje się także nasze zbawienie.
W którym dniu zbiega się tyle istotnych wątków, zawierających jakby w pigułce przesłanie całego Wielkiego Tygodnia, a w zasadzie całej historii zbawienia?
Konsekracja Maryi to nie tylko oddanie Jej siebie, ale to także wyraz naszej czci dla Niej i troski o własne zbawienie.
Skoro jesteśmy w Jego oczach tak ważni, że narodził się dla naszego zbawienia, to może i nasz punkt widzenia ma jakąś wartość?
Cuda budziły ciekawość, ale i dawały nadzieję na uwolnienie od rozmaitych doczesnych utrapień. Odpusty były środkiem do sobie i swoim bliskim zbawienia.
Pismo jest nieomylne w sprawach zbawienia. Już św. Augustyn głosił, że tylko w tej kwestii. Tygodnik Powszechny, 7 września 2008