Kompozytor ma bardzo czyste podejście do wiary, nie kombinuje. Dyskusje nad rolą Maryi w historii zbawienia uważa za stratę czasu, a Bóg jest dlań oczywistością.
Język Kościoła musi dotrzeć z orędziem zbawienia do wszystkich ludzi. Osobiście – oczywiście, gdy to jest możliwe – usiłuję poznać człowieka, do którego mówię, i jego świat.
Bóg wszystkich nas przeznaczył do zbawienia, bo każdego z nas kocha, ale to nie znaczy, że nie trzeba o nie walczyć. Boża obietnica wiecznego szczęścia wymaga od nas żarliwej odpowiedzi. Nie powinniśmy myśleć, że zbawienie nam się „należy” już z samego faktu przynależności do katolicyzmu, do Kościoła czy z powodu naszej szczególnej pobożności.
Częściej ostatnio mówimy o wrogach i obrońcach krzyża, niż o Chrystusie, który na krzyżu umarł dla naszego zbawienia. A przecież bez Niego krzyż nie miałby żadnego znaczenia…
„Obecność pytań o zbawienie ukrytych w dziełach agnostycznych, parodystycznych, a nawet bluźnierczych zdaje się potwierdzać słuszność stwierdzenia Tertuliana o duszy ludzkiej z natury swej otwartej na chrześcijaństwo”...
Nocna modlitwa jest znakiem przełamywania ociężałości ciała i zdecydowanej walki z pokusami oraz spodziewania się zbawienia bardziej po Panu, który przyjdzie z potrzebną pomocą, niż po samym sobie
Konsekracja Maryi to nie tylko oddanie Jej siebie, ale to także wyraz naszej czci dla Niej i troski o własne zbawienie.
Przez wieki, po chwalebnej śmierci Pana Jezusa, miliony ludzi osiągnęły zjednoczenie z Bogiem. Oprócz znanych z imienia i nazwiska błogosławionych i świętych mieszkańcami nieba są anonimowi zbawieni, w niezliczonych rzeszach
Jezus często posługuje się mową poetycką – choć religijną, ale przecież poetycką – egzystencjalną, pełną przypowieści, anegdot, aforyzmów, przenośni. A wszystko to mówi w tym celu, żeby mnie zbawić. eSPe 65/2003
Trwający Rok Kapłański i bezpośrednie przygotowanie do beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II każą nam pytać o źródła naszego zbawienia i drogi osiągania pełni człowieczego szczęścia. Głos Karmelu 1/2010